Według NSA, wywłaszczenie lokatorów willi stojącej na trasie budowanej linii szczecińskiego szybkiego tramwaju było niezgodne z prawem.

- Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego daje możliwość ubiegania się o odszkodowania, a byli mieszkańcy willi zamierzają z tej możliwości skorzystać - mówi Mariusz Łojko ze stowarzyszenia "Ocalmy zabytek", które wspólnie z byłymi właścicielami budynku złożyło skargę do sądu.

- Miasto będzie musiało wypłacać odszkodowania moralne, bo za ziemię to jest jasne. Poczekamy na uzasadnienie i podejmiemy dalsze kroki. Nie spoczniemy - zapowiada Łojko.

- Miasto wstrzymuje się z komentarzami w sprawie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego - mówi Łukasz Kolasa z biura prasowego urzędu miasta. Równocześnie zapewnia, że budowa szczecińskiego szybkiego tramwaju nie jest zagrożona.

- Inwestycja jest realizowana zgodnie z harmonogramem. Do całej sprawy związanej z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego odniesiemy się w momencie, kiedy odpowiednie organy przedstawią nam decyzje oraz po analizie dokumentów - odpowiada Kolasa.

Stanowisko miasta poznamy więc najpóźniej za miesiąc, gdy ukaże się pisemne uzasadnienie wyroku.

Budowa trwa, inwestycja warta prawie 240 milionów złotych ma się zakończyć wiosną. Wcześniej willa zostanie przesunięta kilkaset metrów dalej. Zabytek przejdzie remont, by w finale stać się domem kultury.