Pijany kierowca, który zabił sześć osób w Kamieniu Pomorskim, ma we wtorek stanąć przed szczecińskim sądem. Na 9 zaplanowany jest początek procesu Mateusza S. Mężczyźnie grozi 15 lat więzienia.
- Materiał dowodowy nie jest bardzo obszerny, dlatego istnieje szansa, że wszystkie dowody, które zostały zawnioskowane w akcie oskarżenia, zostaną przeprowadzone. Jeżeli tak się stanie, to jest też szansa, że w ciągu trzech dni zapadnie wyrok - mówi rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie, Michał Tomala.
We wtorek wyjaśnienia ma złożyć oskarżony. Zeznawać będą też pierwsi świadkowie, wśród nich prawdopodobnie dziewczyna, która jechała z Mateuszem S.
Proces wzbudza duże zainteresowanie mediów. Będzie go relacjonować kilkudziesięciu dziennikarzy z kilkunastu gazet, portali oraz stacji radiowych i telewizyjnych.
Do tragicznego wypadku doszło w Nowy Rok w Kamieniu Pomorskim. Mateusz S. jechał ulicą Szczecińską. Jego rozpędzone BMW wypadło z drogi i uderzyło w grupę pieszych. Zginęło sześć osób, w tym dziecko. Dwoje innych dzieci zostało rannych i osieroconych.
Według biegłego, 26-latek pędził co najmniej 80 km/h. W miejscu wypadku obowiązuje ograniczenie do 30 km/h.
Mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, będąc po pijanemu i pod wpływem narkotyków, grozi mu do 15 lat więzienia. Na proces czeka w areszcie.