W Zakładzie Medycyny Sądowej w Szczecinie trwa identyfikacja szczątków znalezionych na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.
To prawdopodobnie ciało legendarnej "Inki" - Danuty Siedzikówny, sanitariuszki jednego ze szwadronów majora Łupaszki. "Inka" została zamordowana przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa w 1946 roku w Gdańsku.
Jeszcze nie mamy pełnej identyfikacji, nie wiemy czy to "Inka"- mówi Andrzej Ossowski z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie.
- Do zakładu medycyny sądowej, zostało skierowane postanowienie prokuratora. Zajmujemy się sprawą identyfikacji szczątków, które są cytowane jako szczątki Danuty Siedzikówny - informuje Radio Szczecin Ossowski.
Oprócz "Inki" chcemy też zidentyfikować szczątki Feliksa Selmanowicza pseudonim "Zagończyk". Jego ciało odnaleziono w jednym grobie wraz z przypuszczalnymi szczątkami Danuty Siedzikówny.
- To są szczątki dwóch osób, kobiety i mężczyzny - dodaje Andrzej Ossowski.
Wiele informacji w sprawie identyfikacji szczątków ofiar komunizmu odnalezionych na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku nie jest jawna.
- Dysponujemy materiałem porównawczym. O szczegółach nie możemy mówić, z uwagi na to że jest to początek śledztwa - dodaje Ossowski.
Nad identyfikacją pracują cztery osoby, a wyniki badań będą znane za kilka miesięcy.
"Inka" była sanitariuszką wileńskiej brygady Armii Krajowej. Została ujęta w 1946 r. za współpracę z powojennym podziemiem niepodległościowym. Mimo że była nieletnia, bo miała 17 lat, sąd stalinowski skazał ją na karę śmierci.
Została zastrzelona w Gdańskim więzieniu, a miejsce jej pochówku - podobnie jak innych żołnierzy wyklętych - przez lata nie było znane. Po wojnie stała się legendą. Napisano o niej sztukę.
"Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba…" - takimi słowami "Inka" pożegnała się ze światem.
Jeszcze nie mamy pełnej identyfikacji, nie wiemy czy to "Inka"- mówi Andrzej Ossowski z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie.
- Do zakładu medycyny sądowej, zostało skierowane postanowienie prokuratora. Zajmujemy się sprawą identyfikacji szczątków, które są cytowane jako szczątki Danuty Siedzikówny - informuje Radio Szczecin Ossowski.
Oprócz "Inki" chcemy też zidentyfikować szczątki Feliksa Selmanowicza pseudonim "Zagończyk". Jego ciało odnaleziono w jednym grobie wraz z przypuszczalnymi szczątkami Danuty Siedzikówny.
- To są szczątki dwóch osób, kobiety i mężczyzny - dodaje Andrzej Ossowski.
Wiele informacji w sprawie identyfikacji szczątków ofiar komunizmu odnalezionych na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku nie jest jawna.
- Dysponujemy materiałem porównawczym. O szczegółach nie możemy mówić, z uwagi na to że jest to początek śledztwa - dodaje Ossowski.
Nad identyfikacją pracują cztery osoby, a wyniki badań będą znane za kilka miesięcy.
"Inka" była sanitariuszką wileńskiej brygady Armii Krajowej. Została ujęta w 1946 r. za współpracę z powojennym podziemiem niepodległościowym. Mimo że była nieletnia, bo miała 17 lat, sąd stalinowski skazał ją na karę śmierci.
Została zastrzelona w Gdańskim więzieniu, a miejsce jej pochówku - podobnie jak innych żołnierzy wyklętych - przez lata nie było znane. Po wojnie stała się legendą. Napisano o niej sztukę.
"Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba…" - takimi słowami "Inka" pożegnała się ze światem.