Były kierownik laboratorium in vitro w Policach stanie przed sądem lekarskim - dowiedziało się Radio Szczecin.
Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy prof. Jacek Różański postawił mu zarzut niewłaściwego nadzoru nad pracą laboratorium i zakończył postępowanie przeciwko Tomaszowi B.
- Obwiniony lekarz złożył wyjaśnienia, które moim zdaniem niczego nie wnoszą do sprawy. Dziś zamykam postępowanie i w ciągu 14 dni kieruje sprawę do Okręgowego Sądu Lekarskiego z wnioskiem o ukaranie - mówi prof. Jacek Różański.
Wiadomo, że w polickim laboratorium materiały wykorzystywane przy zabiegach sztucznego zapłodnienia nie były odpowiednio oznaczone, brakowało też jednolitych procedur działania i kontroli nad laborantami.
- Prawdopodobnie będziemy wnosić o zakaz pełnienia funkcji kierowniczych, ewentualnie karę finansową na szczytny cel, choćby na rehabilitację chorych dzieci - zapowiada profesor.
Laborantem, który bezpośrednio odpowiadał za feralny zabieg zajmuje się izba diagnostów laboratoryjnych. Śledztwo w sprawie zabiegu prowadzi też prokuratura.
Kobieta, która w ubiegłym roku w polickim laboratorium przeszła zabieg sztucznego zapłodnienia, urodziła dziecko z zarodka innej kobiety. Najprawdopodobniej był to skutek pomyłki lekarzy z kliniki w Policach.
- Obwiniony lekarz złożył wyjaśnienia, które moim zdaniem niczego nie wnoszą do sprawy. Dziś zamykam postępowanie i w ciągu 14 dni kieruje sprawę do Okręgowego Sądu Lekarskiego z wnioskiem o ukaranie - mówi prof. Jacek Różański.
Wiadomo, że w polickim laboratorium materiały wykorzystywane przy zabiegach sztucznego zapłodnienia nie były odpowiednio oznaczone, brakowało też jednolitych procedur działania i kontroli nad laborantami.
- Prawdopodobnie będziemy wnosić o zakaz pełnienia funkcji kierowniczych, ewentualnie karę finansową na szczytny cel, choćby na rehabilitację chorych dzieci - zapowiada profesor.
Laborantem, który bezpośrednio odpowiadał za feralny zabieg zajmuje się izba diagnostów laboratoryjnych. Śledztwo w sprawie zabiegu prowadzi też prokuratura.
Kobieta, która w ubiegłym roku w polickim laboratorium przeszła zabieg sztucznego zapłodnienia, urodziła dziecko z zarodka innej kobiety. Najprawdopodobniej był to skutek pomyłki lekarzy z kliniki w Policach.