Grzegorz Napieralski odchodzi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale nie zdradza planów na przyszłość. Nie wyklucza natomiast stworzenia własnego ugrupowania, a także współpracy z SLD na rzecz regionu i całego kraju.
Swoje odejście z Sojuszu poseł ogłosił w sobotę przed południem, najpierw za pośrednictwem Twittera.
- Moje drogi rozminęły się z kierownictwem SLD, z przewodniczącym. Tu był ten konflikt - powiedział Napieralski w rozmowie z Radiem Szczecin. - Uważam, że był on niepotrzebny i szkodliwy dla nas wszystkich, stąd też podjąłem decyzję o odejściu.
Mimo to, Napieralski ciepło wypowiada się o swoich byłych już partyjnych kolegach i koleżankach i życzy im dobrze. - Chciałbym pracować z ludźmi z SLD, bo to są wspaniali ludzie. Wierzę, że gdzieś nasze drogi się złączą i gdzieś wspólnie będziemy pracować dla regionu i dla Polski - mówi poseł.
Dopiero w przyszłym tygodniu będzie wiadomo, czy Napieralski będzie współpracował jako lider własnego ugrupowania, czy przejdzie do innej partii. Dziś nie chciał zdradzić szczegółów. Zapewnił tylko, że nie zamierza odchodzić z polityki bo "to ponad połowa jego życia".
Na początku roku zarząd krajowy SLD zawiesił Napieralskiego w prawach członka Sojuszu. To kara za publiczną krytykę ugrupowania w mediach. Poseł między innymi na naszej antenie sugerował, że wizerunek partii - łącznie z logo i kierownictwem - trzeba zmienić. To była reakcja na słaby wynik Sojuszu w wyborach samorządowych.
Kilka dni temu sąd partyjny odwiesił Grzegorza Napieralskiego w prawach członka SLD, udzielając mu jedynie upomnienia.
Materiał: TVN24/x-news
- Moje drogi rozminęły się z kierownictwem SLD, z przewodniczącym. Tu był ten konflikt - powiedział Napieralski w rozmowie z Radiem Szczecin. - Uważam, że był on niepotrzebny i szkodliwy dla nas wszystkich, stąd też podjąłem decyzję o odejściu.
Mimo to, Napieralski ciepło wypowiada się o swoich byłych już partyjnych kolegach i koleżankach i życzy im dobrze. - Chciałbym pracować z ludźmi z SLD, bo to są wspaniali ludzie. Wierzę, że gdzieś nasze drogi się złączą i gdzieś wspólnie będziemy pracować dla regionu i dla Polski - mówi poseł.
Dopiero w przyszłym tygodniu będzie wiadomo, czy Napieralski będzie współpracował jako lider własnego ugrupowania, czy przejdzie do innej partii. Dziś nie chciał zdradzić szczegółów. Zapewnił tylko, że nie zamierza odchodzić z polityki bo "to ponad połowa jego życia".
Na początku roku zarząd krajowy SLD zawiesił Napieralskiego w prawach członka Sojuszu. To kara za publiczną krytykę ugrupowania w mediach. Poseł między innymi na naszej antenie sugerował, że wizerunek partii - łącznie z logo i kierownictwem - trzeba zmienić. To była reakcja na słaby wynik Sojuszu w wyborach samorządowych.
Kilka dni temu sąd partyjny odwiesił Grzegorza Napieralskiego w prawach członka SLD, udzielając mu jedynie upomnienia.
Materiał: TVN24/x-news