To z powodu fatalnej sytuacji finansowej gminy w rejonie Drawska Pomorskiego. W kasie nie ma pieniędzy na bieżące utrzymanie. Urzędnicy na opłaty brali pożyczki w parabankach - informuje Gazeta Wyborcza.
Regionalna Izba Obrachunkowa doszła do wniosku, że Ostrowice nie są już w stanie samodzielnie spłacić długów. Na likwidację musi zgodzić się ministerstwo administracji i cyfryzacji. Wojewoda zachodniopomorski spotkał się już w tej sprawie z przedstawicielem resortu. Plan zakłada, że Ostrowice zostaną włączone do Drawska Pomorskiego.
Sekretarz zadłużonej gminy, Janina Januszkiewicz, w rozmowie z Wyborczą zapewnia, że urzędnicy mają plan na wyjście z długów. Liczą między innymi na rządową pożyczkę w wysokości 26 milionów złotych. Wojewoda uważa jednak, że Ostrowice nie będą w stanie spłacić kredytu i zapowiada wprowadzenie tam zarządu komisarycznego.