Pięć tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki ma przyjąć Polska. Takie decyzje zapadły po głosowaniu Ministrów Spraw Wewnętrznych państw Unii Europejskiej w Brukseli. Minister Teresa Piotrowska głosowała "za" przyjęciem uchodźców.
- Jeden uchodźca będzie przypadał na sześć tysięcy Polaków. Nie sądzę by była to jakaś organizacyjna trudność dla naszego kraju - komentuje Litwiński.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości ze Stargardu, Michał Jach, żałuje, że Polska nie głosowała tak jak inne państwa Grupy Wyszehradzkiej - czyli przeciwko przyjmowaniu imigrantów.
- Jest to kolejny dowód na to, że rządy Słowacji, Czech i Węgier działają w interesie narodu, swoich obywateli, a nasz głosuje tak, jak mu każą w Berlinie. To jest absolutnie niedopuszczalna sytuacja - mówi Jach.
Kraje Unii Europejskiej w pierwszej kolejności przyjmą 66 tysięcy imigrantów. Polska, oprócz wspomnianych pięciu tysięcy, ugości też kolejne dwa tysiące, co Ewa Kopacz zadeklarowała już kilka tygodni temu.