Za wypowiedź o "zamachu stanu" w Polsce przewodniczący Parlamentu Europejskiego powinien się wstydzić - mówi w rozmowie z Radiem Szczecin europoseł Prawa i Sprawiedliwości z naszego okręgu.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Czesław Hoc krytykuje te słowa. - Żenujące. Przypomnę panu przewodniczącemu, że w Polsce 25 października to naród, suweren w wyborach demokratycznych ustanowił większość parlamentarną - powiedział Hoc.
Opinii o "zamachu stanu" nie podziela też Bogusław Liberadzki z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Ta opinia na pewno jest przedwczesna, a może w ogóle okaże się nieuzasadniona. Mamy do czynienia z przejmowaniem władzy i de facto to odbieranie wpływów Platformie Obywatelskiej. To konsekwencja wyborów - tłumaczył Liberadzki.
Hoc i Liberadzki dodają, że nie ma potrzeby dyskutowania o Polsce na forum Parlamentu Europejskiego. Europoseł z Platformy Obywatelskiej, Dariusz Rosati, nie odbiera telefonu. A jak mówił w poniedziałek w "Rozmowach pod krawatem" poseł tej partii Grzegorz Schetyna, rozmowa o sytuacji naszego kraju w Brukseli, na razie, to zły pomysł.
- Dzisiaj rozmawiamy o tym w Polsce i podejmujemy decyzje co do polskich scenariuszy. Chcemy rozwiązać tę sprawę w Polsce, ale oczywiście ta debata jest przełożona. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, to ona wróci w sposób naturalny i to szybciej niż się nam wydaje - powiedział Schetyna.
Już w ubiegłym tygodniu część europosłów proponowała dyskusję o Polsce w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent nie zaprzysiągł sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, a Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało swoich kandydatów, których wybrali posłowie, a zaprzysiągł Andrzej Duda.