Ponad trzy godziny dyskusji i ostatecznie brak decyzji. Chodzi o tak zwaną "kibicowską" uchwałę, która miała zobowiązać prezydenta Szczecina do budowy nowego stadionu, a nie przebudowy tego przy ulicy Twardowskiego.
W poniedziałek miasto zaprezentowało nową koncepcję z wyprostowaną środkową trybuną, a nie łukiem i to był koronny argument, aby radni dotychczas krytykujący prezydenta za pomysł przebudowy, tym razem mówili o kompromisie. Do głosowania nie doszło.
Oficjalnie dlatego, bo uchwale był błąd formalny i radni stosunkiem głosów 18 "za" klubów PO i PiS oraz niezrzeszonych Małgorzaty Jacyny-Witt i Wojciecha Dorżynkiewicza - do 10 "przeciw" klubu Bezpartyjnych (z komitetu prezydenta Krzystka) i dwóch z SLD zdecydowali, że uchwałę odeślą do wnioskodawcy, czyli kibiców, a oni mają poprawić dokument do styczniowej sesji.
Jesienią ubiegłego roku PO w kampanii wyborczej domagała się budowy nowego stadionu. We wtorek radny Paweł Bartnik z PO tłumaczył, że właściwie to tylko kwestia nazewnictwa.
- Trudno to nazwać przebudową, ona jest raczej budową w miejscu starego stadionu. Jak byśmy wybrali inne miejsce, to można by było zbudować nowy stadion - stwierdził Bartnik.
W ostatniej kampanii parlamentarnej, trzy miesiące temu we wrześniu radny PiS Rafał Niburski na podstawie nowego stadionu w Tychach przekonywał, że trzeba budować nowy stadion. We wtorek przedstawił prezentację, z nowymi obiektami, między innymi z Tych i Gliwic, który nazwał "brzydką puszką".
- Przypominam, że we wrześniu była mowa o koncepcji budowy stadionu z łukami, na który się nie zgadzaliśmy. Dziś prezydent przedstawił inny projekt - tłumaczył Niburski.
Szef stowarzyszenia kibiców Pogoni "Portowcy" nie komentował tych wystąpień. Zapewnił, że przez miesiąc do kolejnej sesji, gdy znowu będzie mowa o uchwale, będzie się konsultować z prezydentem w sprawie stadionu.
W poniedziałek prezydent Szczecina Piotr Krzystek powołując się na kosztorys wykonany przez projektanta Janusza Pachowskiego stwierdził, że modernizacja stadionu Pogoni będzie kosztowała 145 mln złotych. Propozycja nie przekonała kibiców.
Według planu budowa miałaby się zacząć najwcześniej wiosną 2017 roku, a zakończyć najpóźniej zimą 2020 roku.
Prezydent szacuje, że ze zwrotu podatku VAT uda się odzyskać 27 milionów złotych. Tym samym finalnie przebudowa stadionu kosztowałaby 118 milionów złotych.
Ostateczny koszt przebudowy będzie znany jednak po rozstrzygnięciu przetargu.
Oficjalnie dlatego, bo uchwale był błąd formalny i radni stosunkiem głosów 18 "za" klubów PO i PiS oraz niezrzeszonych Małgorzaty Jacyny-Witt i Wojciecha Dorżynkiewicza - do 10 "przeciw" klubu Bezpartyjnych (z komitetu prezydenta Krzystka) i dwóch z SLD zdecydowali, że uchwałę odeślą do wnioskodawcy, czyli kibiców, a oni mają poprawić dokument do styczniowej sesji.
Jesienią ubiegłego roku PO w kampanii wyborczej domagała się budowy nowego stadionu. We wtorek radny Paweł Bartnik z PO tłumaczył, że właściwie to tylko kwestia nazewnictwa.
- Trudno to nazwać przebudową, ona jest raczej budową w miejscu starego stadionu. Jak byśmy wybrali inne miejsce, to można by było zbudować nowy stadion - stwierdził Bartnik.
W ostatniej kampanii parlamentarnej, trzy miesiące temu we wrześniu radny PiS Rafał Niburski na podstawie nowego stadionu w Tychach przekonywał, że trzeba budować nowy stadion. We wtorek przedstawił prezentację, z nowymi obiektami, między innymi z Tych i Gliwic, który nazwał "brzydką puszką".
- Przypominam, że we wrześniu była mowa o koncepcji budowy stadionu z łukami, na który się nie zgadzaliśmy. Dziś prezydent przedstawił inny projekt - tłumaczył Niburski.
Szef stowarzyszenia kibiców Pogoni "Portowcy" nie komentował tych wystąpień. Zapewnił, że przez miesiąc do kolejnej sesji, gdy znowu będzie mowa o uchwale, będzie się konsultować z prezydentem w sprawie stadionu.
W poniedziałek prezydent Szczecina Piotr Krzystek powołując się na kosztorys wykonany przez projektanta Janusza Pachowskiego stwierdził, że modernizacja stadionu Pogoni będzie kosztowała 145 mln złotych. Propozycja nie przekonała kibiców.
Według planu budowa miałaby się zacząć najwcześniej wiosną 2017 roku, a zakończyć najpóźniej zimą 2020 roku.
Prezydent szacuje, że ze zwrotu podatku VAT uda się odzyskać 27 milionów złotych. Tym samym finalnie przebudowa stadionu kosztowałaby 118 milionów złotych.
Ostateczny koszt przebudowy będzie znany jednak po rozstrzygnięciu przetargu.