Szczecińska prokuratura zawiesiła postępowanie w sprawie feralnej pomyłki "in vitro", do której doszło w ubiegłym roku w szpitalu w Policach. W wyniku błędu, kobieta urodziła nie swoje dziecko.
- To specjaliści z zakresu ginekologii, medycyny sądowej, genetyki i chirurgii dziecięcej - mówi Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - W tej sprawie prokurator ma wyjaśnić czy błąd polegający na zamianie komórek jajowych wywołał skutek w postaci choroby realnie zagrażającej życiu matki lub dziecka. Do tego jest mu potrzebna opinia specjalistów.
Opinia ma zostać dostarczona do maja. Na jej podstawie prokurator zdecyduje czy sprawa będzie kontynuowana i lekarzom zostaną postawione zarzuty czy zostanie umorzona.
Do pomyłki doszło w ubiegłym roku. Pracownicy Laboratorium Wspomaganego Rozrodu w klinice w Policach, najprawdopodobniej wszczepili kobiecie cudzą komórkę jajową. Dziewczynka urodziła się z wadami genetycznymi i innym kodem DNA niż matka. Po tym, jak informacje o pomyłce wyciekły do mediów, minister zdrowia odebrał laboratorium kontrakt na zabiegi "in vitro".