Kilkanaście godzin po zamachu w Nicei widać panikę. - Ulice są pełne turystów z walizkami, którzy wyjeżdżają z Nicei. Widać co chwilę osoby, które biegną do samochodów, taksówek i uciekają. Myślę, że sytuacja jest na pograniczu paniki - relacjonuje szczeciniaka Iga Massaad, która od czwartku jest w Nicei u rodziny męża.

Jak dodaje pani Iga, promenada jest zamknięta: - Policja jest na każdym rogu, zatrzymują każdy podejrzany samochód i kontrolują. Sklepy są zamknięte. Banki też. W samym centrum nic nie dział.

Przypomnijmy, że zamachowiec w ciężarówce zabił 84 osoby. Około stu jest rannych, część bardzo poważnie.