Skunksa uratowała szczecińska Fundacja na rzecz zwierząt "Dzika Ostoja". Ktoś podrzucił go na działki w Kamieniu Pomorskim. Dostał na imię "Kamyk". Ma ok. 1,5 roku.
Do fundacji kilka dni temu zadzwoniła kobieta, która znalazła w swoim ogródku wycieńczone zwierzę zamknięte w kartonie.
- Dziś jest dobrze, ale jeszcze parę dni temu "Kamyk" miał przerośnięte i pozakręcane pazurki. Ma uszkodzone zęby, był odwodniony i wygłodniały - mówi Marzena Białowolska, prezes fundacji.
Skunksy można bez problemu kupić przez internet, ale właściciele szybko się nimi nudzą i stają się dla nich uciążliwe. Ludzie wyrzucają je z domu na pewną śmierć.
- Jako maleństwo jest przesłodki, ale jak podrośnie to bardzo absorbuje. Skacze po wszystkim w mieszkaniu, podgryza meble. Skunksy nie wydalają z gruczoły odbytowego zapachów, bo mają usuwane gruczoły w hodowlach, ale i tak mają specyficzny zapach - przyznaje Białowolska.
"Kamyk" przechodzi kwarantannę. Zostanie pod opieką fundacji. Nie będzie uwolniony do natury, bo by sobie nie poradził.
Zwierzęta swoją sławę zawdzięczają charakterystycznemu biało-czarnemu ubarwieniu i cuchnącej wydzielinie, której używają do odstraszania napastników. Występują na Wielkich Równinach w Ameryce Północnej. Żyją od 6 do 10 lat. Żywią się mięsem i warzywami. Ich organizmy źle znoszą przetworzone jedzenie.
Skunksy - zdaniem fundacji - nie powinny być hodowane w domach. Nie ma jednak przepisów tego zabraniających. Można je kupić przez internet. Zanim skunksy trafią do właściciela są chirurgicznie pozbawiane gruczołów zapachowych - co jest nienaturalne dla tych zwierząt.
- Dziś jest dobrze, ale jeszcze parę dni temu "Kamyk" miał przerośnięte i pozakręcane pazurki. Ma uszkodzone zęby, był odwodniony i wygłodniały - mówi Marzena Białowolska, prezes fundacji.
Skunksy można bez problemu kupić przez internet, ale właściciele szybko się nimi nudzą i stają się dla nich uciążliwe. Ludzie wyrzucają je z domu na pewną śmierć.
- Jako maleństwo jest przesłodki, ale jak podrośnie to bardzo absorbuje. Skacze po wszystkim w mieszkaniu, podgryza meble. Skunksy nie wydalają z gruczoły odbytowego zapachów, bo mają usuwane gruczoły w hodowlach, ale i tak mają specyficzny zapach - przyznaje Białowolska.
"Kamyk" przechodzi kwarantannę. Zostanie pod opieką fundacji. Nie będzie uwolniony do natury, bo by sobie nie poradził.
Zwierzęta swoją sławę zawdzięczają charakterystycznemu biało-czarnemu ubarwieniu i cuchnącej wydzielinie, której używają do odstraszania napastników. Występują na Wielkich Równinach w Ameryce Północnej. Żyją od 6 do 10 lat. Żywią się mięsem i warzywami. Ich organizmy źle znoszą przetworzone jedzenie.
Skunksy - zdaniem fundacji - nie powinny być hodowane w domach. Nie ma jednak przepisów tego zabraniających. Można je kupić przez internet. Zanim skunksy trafią do właściciela są chirurgicznie pozbawiane gruczołów zapachowych - co jest nienaturalne dla tych zwierząt.