Zawodnicy ze Szczecina i regionu w czołówce klasyfikacji międzynarodowego biegu charytatywnego "Wings for Life" pod względem liczebności. Właśnie trwają zapisy do przyszłorocznej edycji imprezy.
- Auto-meta zaczyna nas gonić po 30 minutach od startu - tłumaczy Wojciech Kępka, przedstawiciel drużyny, inicjator "Wieczornego Biegania" w Szczecinie. - To naprawdę wyjątkowe wydarzenie, podczas którego panuje świetna atmosfera. Ludzie wspierają się, a nie ścigają. Walczą z własnymi słabościami i mają to przeświadczenie, że biegną dla tych osób, które biec nie mogą.
Pieniądze z opłat startowych będą przeznaczone na leczenie chorych z urazem rdzenia kręgowego.
Zespół z Zachodniopomorskiego liczy prawie 50 osób. Kępka zaznacza, że wciąż każdy może przyłączyć się do ekipy. Dodaje, że w kraju drużyna jest najliczniejsza.
- W "Wings for Life" mogą wystartować zarówno osoby, które dopiero zaczynają biegać i są w stanie przebiec 1-5 km, ale też wytrawni biegacze, którzy potrafią pokonać kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów, zanim auto-meta ich dogoni - wyjaśnia Wojciech Kępka. - W tym momencie jesteśmy w czołówce jeżeli chodzi o liczebność grupy. Bierzemy udział w konkursie na najliczniejszą polską drużynę. Jesteśmy najliczniejszą polską ekipą i zachęcamy do udziału w biegu i dołączenia do nas.
Bieg wystartuje 7 maja 2017 roku w Poznaniu. Szczegóły znajdują się na stronie www.wingsforlifeworldrun.com/pl. W trzeciej edycji imprezy, która odbyła się w maju tego roku, wzięło udział prawie 90 tysięcy osób na całym świecie, w tym ponad cztery tysiące biegaczy w Polsce. Rekordzistą trzeciej edycji był Włoch Giorgio Calcaterra, który przebiegł prawie 90 kilometrów, zanim złapał go samochód-meta.