Projekt posłów Prawa i Sprawiedliwości, aby stanowiska w zarządach Wojewódzkich Funduszach Ochrony Środowiska zajmowały osoby wskazane bezpośrednio przez rząd, to zamach na samorządność - mówił w "Kawiarence politycznej" marszałek województwa Olgierd Geblewicz.
Według proponowanej przez PiS ustawy, to nie sejmik będzie decydował o zarządzie, a
wojewoda.
- W chwili obecnej w samorządowej osobie prawnej, a więc w podmiocie wchodzącym w skład szeroko pojętego majątku samorządu województwa zachodniopomorskiego, ma teraz stanowiska obsadzać rząd. Co jest absolutnie niezgodne z konstytucją, bo to jest zamach na prawo własności jednostek samorządu terytorialnego, chronione w artykule 167 konstytucji - mówi Geblewicz.
W proponowanych zmianach nie ma nic złego - ripostował poseł PiS Leszek Dobrzyński. Jak mówi - zmiany zostaną przeprowadzone zgodnie z prawem.
- Nie widzę w tym jakiejś sensacji. Myślę, że celem nas wszystkich jest to, żeby takie instytucje działały sprawnie. Faktem jest, że przydałaby się dobra koordynacja niejako na szczeblu państwa. Ku temu te projekty zmierzają - mówi Dobrzyński.
Nie powinno chodzić o partyjne podziały, a obsadzenie stanowisk profesjonalistami - mówił Remigiusz Bęben z Nowoczesnej.
- Przede wszystkim powinniśmy odejść od tego, czy w firmach państwowych czy funduszach nad którymi pieczę ma państwo powinni być działacze, którzy akurat rządzą na szczeblu centralnym, czy może ci którzy rządzą w samorządach. Odejdźmy w końcu od takiej dyskusji i zacznijmy rozmawiać o tym, jak zrobić, by byli tam ludzie naprawdę fachowi - mówi Bęben.
W sprawie Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska marszałek Olgierd Geblewicz rozmawiał w sobotę z premier Beatą Szydło. Jak powiedział na naszej antenie - sprawa ma zostać skierowana przez nią na komisję wspólną Rządu i Samorządu.
Projekt zmian posłowie PiS złożyli 7 grudnia. Według nich zarząd Funduszu ma liczyć nie siedmiu a pięciu członków - wybierałby ich wojewoda. W funduszu w naszym regionie znaczną większość członków stanowią działacze PO i PSL.
wojewoda.
- W chwili obecnej w samorządowej osobie prawnej, a więc w podmiocie wchodzącym w skład szeroko pojętego majątku samorządu województwa zachodniopomorskiego, ma teraz stanowiska obsadzać rząd. Co jest absolutnie niezgodne z konstytucją, bo to jest zamach na prawo własności jednostek samorządu terytorialnego, chronione w artykule 167 konstytucji - mówi Geblewicz.
W proponowanych zmianach nie ma nic złego - ripostował poseł PiS Leszek Dobrzyński. Jak mówi - zmiany zostaną przeprowadzone zgodnie z prawem.
- Nie widzę w tym jakiejś sensacji. Myślę, że celem nas wszystkich jest to, żeby takie instytucje działały sprawnie. Faktem jest, że przydałaby się dobra koordynacja niejako na szczeblu państwa. Ku temu te projekty zmierzają - mówi Dobrzyński.
Nie powinno chodzić o partyjne podziały, a obsadzenie stanowisk profesjonalistami - mówił Remigiusz Bęben z Nowoczesnej.
- Przede wszystkim powinniśmy odejść od tego, czy w firmach państwowych czy funduszach nad którymi pieczę ma państwo powinni być działacze, którzy akurat rządzą na szczeblu centralnym, czy może ci którzy rządzą w samorządach. Odejdźmy w końcu od takiej dyskusji i zacznijmy rozmawiać o tym, jak zrobić, by byli tam ludzie naprawdę fachowi - mówi Bęben.
W sprawie Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska marszałek Olgierd Geblewicz rozmawiał w sobotę z premier Beatą Szydło. Jak powiedział na naszej antenie - sprawa ma zostać skierowana przez nią na komisję wspólną Rządu i Samorządu.
Projekt zmian posłowie PiS złożyli 7 grudnia. Według nich zarząd Funduszu ma liczyć nie siedmiu a pięciu członków - wybierałby ich wojewoda. W funduszu w naszym regionie znaczną większość członków stanowią działacze PO i PSL.