Lech Wałęsa to postać tragiczna - mówił w "Rozmowach pod krawatem" Sylwester Chruszcz, poseł Kukiz'15. Były prezydent we wtorek po raz kolejny zaprzeczył, że w przeszłości był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Bolek".
Lech Wałęsa stwierdził, że stu grafologów może wydać ekspertyzę odwrotną niż ta przygotowana na zlecenie Instytutu Pamięci Narodowej. Tym samym zaznaczył, że nigdy nie współpracował z SB, ale dodał, że miał swoje metody walki. Poseł Kukiz'15 ocenił to jako kolejne tłumaczenie, które zaprzecza poprzednim.
- On się zamotał w swoich wypowiedziach, a stoi już przy ścianie. Mógłby po prostu przyznać się: "tak, miałem moment słabości w życiu, tak, wziąłem pieniądze". Myślę, że Polacy w swej większości uznaliby go za tego Lecha Wałęsę, którego chcemy widzieć. A to, co on robi, jest niewiarygodne, wszystkie dokumenty, wszystko świadczy przeciwko niemu - uważa Sylwester Chruszcz.
Podczas audycji Sylwester Chruszcz przytoczył też swoją dyskusję z legendą "Solidarności" Anną Walentynowicz.
- Pani Anna Walentynowicz opowiadała mi o Lechu Wałęsie, który był dowieziony, był sterowany, rozbijał, odsuwał uczciwych ludzi od siebie, manipulował "Solidarnością", który do Okrągłego Stołu dopuścił tylko część opozycji - wylicza poseł Kukiz'15.
Zgodnie z opinią IPN-u podpisy w teczce TW "Bolka" to podpisy Lecha Wałęsy. Dokumenty te chciała sprzedać pracownikom Instytutu wdowa po Czesławie Kiszczaku. Teczki TW "Bolka" przez lata były ukryte w domu Kiszczaków.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem".
- On się zamotał w swoich wypowiedziach, a stoi już przy ścianie. Mógłby po prostu przyznać się: "tak, miałem moment słabości w życiu, tak, wziąłem pieniądze". Myślę, że Polacy w swej większości uznaliby go za tego Lecha Wałęsę, którego chcemy widzieć. A to, co on robi, jest niewiarygodne, wszystkie dokumenty, wszystko świadczy przeciwko niemu - uważa Sylwester Chruszcz.
Podczas audycji Sylwester Chruszcz przytoczył też swoją dyskusję z legendą "Solidarności" Anną Walentynowicz.
- Pani Anna Walentynowicz opowiadała mi o Lechu Wałęsie, który był dowieziony, był sterowany, rozbijał, odsuwał uczciwych ludzi od siebie, manipulował "Solidarnością", który do Okrągłego Stołu dopuścił tylko część opozycji - wylicza poseł Kukiz'15.
Zgodnie z opinią IPN-u podpisy w teczce TW "Bolka" to podpisy Lecha Wałęsy. Dokumenty te chciała sprzedać pracownikom Instytutu wdowa po Czesławie Kiszczaku. Teczki TW "Bolka" przez lata były ukryte w domu Kiszczaków.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem".