Grodzki podczas konferencji prasowej pokazał rysunki Centrum wykonane w pracowni znanego architekta, Daniela Libeskinda, ponad 11 lat temu. Niestety, nikt nie zrealizował tego projektu, choć - jak powiedział Grodzki - wiedział o nim Piotr Krzystek.

- Te szkice pochodzą z pracowni słynnego Daniela Libeskinda. Zanieśliśmy je młodemu, prężnemu prezydentowi Krzystkowi kiedy wygrał pierwszą kadencję w roku 2006. Gdybyśmy to zbudowali, powiedzmy, w 2011 roku i w następnym roku skończyli, to Szczecin od dawna zarabiałby gigantyczne pieniądze - uważa polityk PO.

Radna, Maria Herczyńska dodaje, że projekt można sfinansować z unijnych pieniędzy pochodzących z Regionalnego Programu Operacyjnego.

- Trzeba wykorzystać naciski na powstawanie różnych inwestycji, które mają charakter nauki; Centrum Nauki o Morzu zamiast Muzeum Morskiego czy np. Centrum Kongresowe - proponuje radna Herczyńska.

Na sugestie dziennikarzy, że poruszenie kwestii Łasztowni może być elementem kampanii samorządowej, senator Grodzki zapewnił, że nie będzie ubiegał się o stanowisko prezydenta Szczecina.

Urząd Miasta rozpisał konkurs architektoniczny na zagospodarowanie Międzyodrza, w tym i Łasztowni.