Nie można było spełnić wszystkich oczekiwań - tak o nowej siatce szkół w Szczecinie mówili goście programu "Radio Szczecin na Wieczór". Z ponad stu szkół w mieście objętych rządową reformą oświaty, spór toczy się o trzy placówki. Chodzi m.in. o gimnazja nr 10 i 7.
W przypadku Gimnazjum nr 7 na Prawobrzeżu, rodzice uczniów oraz nauczyciele chcieli przekształcenia w liceum. Radni podczas wtorkowej sesji zdecydowali jednak, że po reformie placówka wejdzie w struktury Szkoły Podstawowej nr 37. Takim rozwiązaniem sprawy zawiedziony jest przedstawiciel rodziców uczniów z "siódemki" - Paweł Hapanowicz. W imieniu mieszkańców Prawobrzeża złożył w urzędzie miasta pięć tysięcy podpisów za powstaniem nowego liceum.
- Czuję się oszukany przez Gminę Miasto Szczecin, dlatego że od samego początku naszych rozmów mieliśmy przeświadczenie, że jesteśmy przynajmniej słuchani. Natomiast wynikła z tego wszystkiego jedna wielka farsa - mówił Paweł Hapanowicz.
Radna Stefania Biernat z Prawa i Sprawiedliwości tłumaczyła, że więcej plusów niż minusów miał plan przyłączenia do szkoły podstawowej. - Ten wariant przekształcenia jest chyba najrozsądniejszy, dlatego że z mocy ustawy wszyscy nauczyciele i personel mają zatrudnienie. Szkoła nr 37 jest szkołą przepełnioną. Jeżeli do klasy do gimnazjum przejdą uczniowie klas VII, to rozładują trochę tę szkołę - wyjaśniała radna.
Podczas głosowania cześć radnych wstrzymała się od głosu. Jedną z takich osób był m.in. Bazyli Baran z Platformy Obywatelskiej. W jego opinii, reforma oświaty jest bez sensu, więc sytuacja była bez wyjścia. - Tu nie było dobrych decyzji. Każda była zła. Cała ta reforma jest bezsensowna. To jest dezorganizacja i demolka całej oświaty - mówił radny.
Rządowa reforma oświaty, zakładająca wygaszenie gimnazjów i powrót do ośmioletnich podstawówek, wchodzi w życie we wrześniu tego roku.
- Czuję się oszukany przez Gminę Miasto Szczecin, dlatego że od samego początku naszych rozmów mieliśmy przeświadczenie, że jesteśmy przynajmniej słuchani. Natomiast wynikła z tego wszystkiego jedna wielka farsa - mówił Paweł Hapanowicz.
Radna Stefania Biernat z Prawa i Sprawiedliwości tłumaczyła, że więcej plusów niż minusów miał plan przyłączenia do szkoły podstawowej.