Polski rząd oficjalnie poparł na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej Saryusz-Wolskiego, do soboty europosła Platformy Obywatelskiej. Kryzys migracyjny, Brexit i krytykowanie rządu własnego państwa to nie są osiągnięcia za, które należy poprzeć Donalda Tuska - wyliczał marszałek Sejmu z PiS-u Joachim Brudziński.

- Nasza obecność w Unii Europejskiej jest wartością. Wszystkie błędy, jakie zostały popełnione w ostatnich latach, które osłabiają Wspólnotę europejską są z punktu widzenia interesu państwa polskiego czymś złym. Nie widzę żadnego powodu, dla którego mielibyśmy, jako przedstawiciele obozu rządowego, popierać dziś człowieka, za którym bardzo silnie lobbuje pani kanclerz Angela Merkel - powiedział Brudziński.

Krytyka opozycji dla rządowego poparcia Jacka Saryusz-Wolskiego dziwi europosła PiS Czesława Hoca. Jak mówił, do niedawna był uznawany przez opozycję za wybitnego polityka. Hoc pochwalił Saryusz-Wolskiego, za to w jaki sposób przyjął poparcie polskiego rządu.

- Motywację wyjaśnił praktycznie w jednym zdaniu, że "nie mogę popierać tych, którzy donoszą na własny kraj". Mamy takie powiedzenie, że zły to ptak, który własne gniazdo kala - dodał Hoc.

Donald Tusk sprawuje urząd przewodniczącego Rady Europejskiej od grudnia 2014 roku. Jego kadencja upływa z końcem maja. O tym, komu przypadnie to stanowisko, zadecydują
unijni przywódcy na szczycie w dniach 9 -10 marca.