Polska Żegluga Morska likwiduje swój oddział w Nowym Orleanie. Przedstawicielstwo PŻM istniało w tym amerykańskim mieście od końca lat siedemdziesiątych.
Polska Żegluga Morska tłumaczy, że likwiduje placówkę z przyczyn ekonomicznych, bo wiele spraw dotyczących obsługi statków w portach można załatwić korzystając z nowoczesnych środków łączności.
Statki Polskiej Żeglugi Morskiej w Nowym Orleanie ładują zboża, które są przewożone do krajów Ameryki Południowej i Europy.
Lech Łyczywek, który w przedstawicielstwie PŻM w Nowym Orleanie spędził kilka lat wspomina, że w czasach Polski Ludowej byli tam zatrudniani nie tylko pracownicy szczecińskiego armatora.
- Statki wchodziły, odprawy o 7 rano i o północy, cały czas w ruchu. Jednostki na rzece były rozrzucone w odległości gdzieś 50-60 mil. Ciągle trzeba było być w ruchu. Placówka była dynamiczna, nie dla kogoś, kto lubi siedzieć przy biurku - mówi Łyczywek.
Polska Żegluga Morska ma na świecie jeszcze kilka swoich placówek.
Statki Polskiej Żeglugi Morskiej w Nowym Orleanie ładują zboża, które są przewożone do krajów Ameryki Południowej i Europy.
Lech Łyczywek, który w przedstawicielstwie PŻM w Nowym Orleanie spędził kilka lat wspomina, że w czasach Polski Ludowej byli tam zatrudniani nie tylko pracownicy szczecińskiego armatora.
- Statki wchodziły, odprawy o 7 rano i o północy, cały czas w ruchu. Jednostki na rzece były rozrzucone w odległości gdzieś 50-60 mil. Ciągle trzeba było być w ruchu. Placówka była dynamiczna, nie dla kogoś, kto lubi siedzieć przy biurku - mówi Łyczywek.
Polska Żegluga Morska ma na świecie jeszcze kilka swoich placówek.