Prawo do podjęcia decyzji to element podstawowy zmian w systemie emerytalnym - podkreślał w Radiu Szczecin Marcin Zieleniecki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Wiceminister podkreślał, że teraz na stronach ZUS-u można wyliczyć przyszłą emeryturę i zamiarem rządu oraz prezydenta było umożliwienie Polakom podjęcia decyzji o ew. dłuższej pracy.
- Takimi kryteriami jest np. stan zdrowia, bywa, że stan zdrowia nie pozwala, by do poprzeczki wieku emerytalnego "dociągnąć", kolejnym elementem jest pozycja na rynku pracy, której miernikiem są kwalifikacje pracownika, mamy też sytuację materialną; znajdujemy się w różnej sytuacji materialnej, być może jest grupa osób, która ma inne źródła utrzymania - wyliczał Marcin Zieleniecki.
Zieleniecki zwracał uwagę, że według wyliczeń ministerstwa każdy dodatkowy rok pracy oznacza emeryturę większą o około 8 procent. Podkreślał też, że zmiany przeprowadzane przez rząd mają pełne społeczne poparcie, bo ponad 80 procent Polaków było przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego do 67 lat i teraz również ponad 80 procent badanych popiera powrót do poprzedniego.