Łamanie praworządności przez państwa Unii Europejskiej jest większym zagrożeniem dla jedności wspólnoty niż imigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki - tak podczas debaty na Uniwersytecie Szczecińskim mówiła Elżbieta Bieńkowska.
O które kraje konkretnie chodzi tego unijna komisarz nie chciała powiedzieć wprost. Można się jednak domyślić. Pytanie bowiem było następujące: "Czy Polska jest większym zagrożeniem dla Unii Europejskiej niż imigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki".
- Łamanie praworządności w Europie przez jakikolwiek kraj, jest większym zagrożeniem niż emigranci czy Brexit. Dla jedności Unii Europejskiej, tak - mówiła Elżbieta Bieńkowska.
Unijna komisarz podkreśliła, że to jest powszechna opinia i ma świadomość, że wiele osób się z nią nie zgadza. Z kolei w sprawie ewentualnych kar za nieprzyjęcie przez Polskę imigrantów Elżbieta Bieńkowska zaznaczyła, że zdecyduje o tym Trybunał Sprawiedliwości.
- Uważam, że jeżeli Polska w tym budżecie unijnym bierze 100 miliardów euro na rozwój gospodarczy, to powinna jakiś rodzaj solidarności ze wszystkimi krajami członkowskimi Unii Europejskiej wykazać - mówiła
Elżbieta Bieńkowska mówiła również, że po zakończeniu pracy w Komisji Europejskiej nie ma zamiaru wracać do polityki w Polsce.
Debata z udziałem Komisarz UE ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP Elżbiety Bieńkowskiej odbyła się w ramach II Ogólnopolskiego Kongresu Europeistyki organizowanego przez Instytut Politologii i Europeistyki US.
- Łamanie praworządności w Europie przez jakikolwiek kraj, jest większym zagrożeniem niż emigranci czy Brexit. Dla jedności Unii Europejskiej, tak - mówiła Elżbieta Bieńkowska.
Unijna komisarz podkreśliła, że to jest powszechna opinia i ma świadomość, że wiele osób się z nią nie zgadza. Z kolei w sprawie ewentualnych kar za nieprzyjęcie przez Polskę imigrantów Elżbieta Bieńkowska zaznaczyła, że zdecyduje o tym Trybunał Sprawiedliwości.
- Uważam, że jeżeli Polska w tym budżecie unijnym bierze 100 miliardów euro na rozwój gospodarczy, to powinna jakiś rodzaj solidarności ze wszystkimi krajami członkowskimi Unii Europejskiej wykazać - mówiła
Elżbieta Bieńkowska mówiła również, że po zakończeniu pracy w Komisji Europejskiej nie ma zamiaru wracać do polityki w Polsce.
Debata z udziałem Komisarz UE ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP Elżbiety Bieńkowskiej odbyła się w ramach II Ogólnopolskiego Kongresu Europeistyki organizowanego przez Instytut Politologii i Europeistyki US.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Cóż, można tylko przytoczyć cytat i napisać: sorry, taki mamy klimat, że taka osoba wychowała się w Polsce....
Poza tym, ta pani publicznie chwaliła się, że widziała film "Miś" 78 razy, więc chyba za bardzo wcieliła się w, nomen omen, klimat tej produkcji.
Zarabiając w Polsce poniżej poziomu "złodziei i idiotów" trudno zrozumieć priorytety polityczne brukselskich elyt.
No niestety taką mamy Bieńkowską na jaką zasługujemy, choć ja przepraszam ja się do niej nie przyznaję ale wielu już musi. Dlaczego nie powiedziała ile do budżetu wpłacamy tylko smaruje demagogicznie ile dostajemy. To jawne oszukiwanie i podawanie nieścisłych informacji. Poza tym jest mi wstyd jako mieszkańcowi Szczecina że właśnie ona została zaproszona przez nasz Jaśnie Oświecony Uniwersytet jako prelegent mimo tak kompromitujących nagrań kelnerskich. Kiedyś się wstydziłem że Szczecin był "czerwony" teraz że jest POchłonięty.