Radio Szczecin
![Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]](serwis_informacyjny/pliki/2017/2017-10-13_150787662610.jpg)
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
![Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]](serwis_informacyjny/pliki/2017/2017-10-13_150787662620.jpg)
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Dom na Odrze powstanie, ale trudno dziś przewidzieć datę - mówił w "Rozmowach pod krawatem" Patryk Paluszek, z fundacji Na Odrze, pomysłodawca budowy pływającego domu i współtwórca sąsiedzkiego ogrodu kultury.
Jak tłumaczył, do tej pory dom nie powstał przez problemy z architektem, który miał go zaprojektować. Ten wziął zaliczkę a projektu nie przekazał.
Prowadzący rozmowę Konrad Wojtyła, jednak dopytywał czy sam Paluszek zrobił wszystko, by dom powstał, chodzi między innymi o dopełnienie formalności w Urzędzie Morskim i Żeglugi Szczecińskiej.
- Podstawą rzeczy jest to, że dostaliśmy zgodę ze wszystkich istotnych instytucji, które miałyby być związane z tym projektem, czyli Urzędu Morskiego, Urzędu Miasta i Żeglugi Szczecińskiej - powiedział Paluszek.
Urząd Morski twierdzi, że od tamtego momentu do urzędu nie wpłynął żaden wniosek ani dokumentacja w tej sprawie - dopytywał gospodarz programu.
- Mówię o zapewnieniu pana Dariusza Słaboszewskiego, który jeszcze wtedy pracował w Żegludze Szczecińskiej. Odbyłem z nim wielokrotnie rozmowy na temat tego, gdzie i jak miałby być zacumowany. Co do Urzędu Morskiego stanęło na tym, że jak tylko będziemy mieli projekt, to wtedy z rysunkami przychodzimy do realizacji i podpisujemy wiążące dokumenty - dodał Paluszek.
Patryk Paluszek i jego żona zbierali pieniądze na budowę domu na platformie crowdfundingowej wspieram.to w 2015 roku. Udało się uzbierać 120 tysięcy złotych. Resztę mieli dopłacić sami. Dom miał być gotowy w marcu 2016. Na razie trudno przewidzieć, kiedy uda się projekt zrealizować. Paluszek już rozpoczął oddawanie pieniędzy osobom, które wsparły zbiórkę.
Po "Rozmowach pod krawatem" otrzymaliśmy komentarz, który przytaczamy w całości:
Posłuchaj całej rozmowy.
Prowadzący rozmowę Konrad Wojtyła, jednak dopytywał czy sam Paluszek zrobił wszystko, by dom powstał, chodzi między innymi o dopełnienie formalności w Urzędzie Morskim i Żeglugi Szczecińskiej.
- Podstawą rzeczy jest to, że dostaliśmy zgodę ze wszystkich istotnych instytucji, które miałyby być związane z tym projektem, czyli Urzędu Morskiego, Urzędu Miasta i Żeglugi Szczecińskiej - powiedział Paluszek.
Urząd Morski twierdzi, że od tamtego momentu do urzędu nie wpłynął żaden wniosek ani dokumentacja w tej sprawie - dopytywał gospodarz programu.
- Mówię o zapewnieniu pana Dariusza Słaboszewskiego, który jeszcze wtedy pracował w Żegludze Szczecińskiej. Odbyłem z nim wielokrotnie rozmowy na temat tego, gdzie i jak miałby być zacumowany. Co do Urzędu Morskiego stanęło na tym, że jak tylko będziemy mieli projekt, to wtedy z rysunkami przychodzimy do realizacji i podpisujemy wiążące dokumenty - dodał Paluszek.
Patryk Paluszek i jego żona zbierali pieniądze na budowę domu na platformie crowdfundingowej wspieram.to w 2015 roku. Udało się uzbierać 120 tysięcy złotych. Resztę mieli dopłacić sami. Dom miał być gotowy w marcu 2016. Na razie trudno przewidzieć, kiedy uda się projekt zrealizować. Paluszek już rozpoczął oddawanie pieniędzy osobom, które wsparły zbiórkę.
Po "Rozmowach pod krawatem" otrzymaliśmy komentarz, który przytaczamy w całości:
Dzisiaj w audycji dot Domu na Odrze dziennikarz powiedział o mnie, że jestem "człowiekiem widmo" - tj. że podaję się za prawnika, który jednak nie posiada uprawnień. Otóż mili Państwo, jestem adwokatem niewykonującym obecnie zawodu: tu link . Nadto, prowadzę działalność gospodarczą w zakresie działalności prawniczej (dziennikarz i tutaj minął się z prawdą) tu link Mili Państwo. Podaliście nieprawdziwe informacje na mój temat. Obecnie oczekuję na wpis na listę adwokatów wykonujących zawodu, co nastąpi dnia 16.10.2017 r. - zgodnie z moim wnioskiem złożonym w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie około miesiąc temu.
Posłuchaj całej rozmowy.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Wyraźnie można było usłyszeć bardzo zestresowany ton gościa programu, co nie dodaje mu wiarygodności.
Bierze się za ogród - wychodzi sprawa własności gruntu, bierze się za park sportu pod Trasą Zamkową - nie wie, że będzie tam most i rondo, bierze się za dom na Odrze - nie wykonuje wcześniejszego rozpoznania niezbędnych procedur.
Czasami trzeba odpuścić, gdy nie jest się urodzonym organizatorem, ale z drugiej strony, konwencjonalna praca, po 8 godzin dziennie, jest ciężka...
Oddać kasę i po sprawie !
Szanowni Państwo, zwracam się z prośbą o zweryfikowanie informacji podanej na stronie - "Paluszek już rozpoczął oddawanie pieniędzy osobom, które wsparły zbiórkę.". Pan Patryk Paluszek zwraca bowiem pieniądze jedynie osobom, które wpłacając, miały otrzymać nagrody polegające na wynajęciu domu/noclegu/śniadaniu w domu na odrze -
przynajmniej tak twierdzi pan Patryk. Osobom, które otrzymały nagrody rzeczowe (przykładowo książka Aleksandra Doby o wartości około 36zł za wpłatę w wysokości 100zł) inicjatorzy projektu nie zamierzają zwracać pieniędzy, bowiem zgodnie z regulaminem wspieram.to wspierający projekt otrzymują nagrody będące świadczeniem wzajemnym. Czy jest to zgodne z regulaminem? Jest. Czy ma to cokolwiek wspólnego z uczciwością? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam już Państwu. Co Pan Patryk i jego żona zrobili z pozostałymi pieniędzmi? Na pewno nie zrealizowali domu na odrze... Odpowiedzi na konkretne, wielokrotnie zadawane pytania również nie zostały udzielone - zamiast tego wspierający otrzymali mętne tłumaczenia podczas nagrania 'live" pana Patryka.
