Wniosek do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska opiewał na 22 miliony złotych. Kilka milionów, zamiast na wymianę starych pieców, miało zostać przeznaczonych na rozbudowę administracji w urzędzie marszałkowskim.

W szczegółowym opisie wniosku programu antysmogowego sporządzonym przez marszałka jest między innymi: utworzenie ośmiu nowych etatów, zakup mebli biurowych, ośmiu komputerów, telewizora LCD, telefonów, aparatów fotograficznych, a także samochodu hybrydowego za 110 tysięcy złotych.

- Jeżeli jest nowy program, to wymaga on stworzenia nowych etatów i podzielenia odpowiedzialności między pracowników - tak Olgierd Geblewicz tłumaczy konieczność zwiększenia liczby urzędników. - To jest naturalne i tak zarządza się każdą firma. Dzisiaj nie ma biura antysmogowego, w związku z tym nie ma etatów.

O sfinansowanie programu antysmogowego marszałek województwa wnioskował już dwukrotnie. Jak twierdzi Radosław Grzegorczyk, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Szczecinie, na takie wnioski nie ma pieniędzy.

- Głównym, zasadniczym powodem jest kwota, o którą wnioskuje pan marszałek, czyli ponad 22 miliony. Na tę chwilę Wojewódzki Fundusz nie jest w stanie w tak dużej kwocie włączyć się w dofinansowanie - wyjaśnia Grzegorczyk.

Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego zatrudnia obecnie blisko 800 osób.