Nie żyje Antoni Kadziak, przywódca strajku w szczecińskim Polmozbycie, działacz podziemnej "Solidarności" i wieloletni radny szczecińskiej rady miasta. Zmarł w niedzielę. Miał 75 lat.
- Był jednym z tych kilku, którzy sprzeciwili się generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu. To on odpowiadał za strajk w Polmozbycie. Cztery największe ogniska zapalne po wprowadzeniu stanu wojennego to były: Polmozbyt, Stocznia im. Adolfa Warskiego, stocznia Gryfia i WUTEH - mówi historyk Artur Kubaj.
W stanie wojennym Antoni Kadziak był więziony w zakładach karnych w Stargardzie i we Wrocławiu. - To ten jeden, obok Mieczysława Ustasiaka, Andrzeja Milczanowskiego, Piotra Jurczyka i Józefa Kalemby, który właśnie za ten protest, za świadectwo i stanie przy "Solidarności" otrzymał jeden z najwyższych wyroków w stanie wojennym na Pomorzu Zachodnim - dodaje Artur Kubaj.
Uroczystości pogrzebowe Antoniego Kadziaka odbędą się 12 maja. Rozpoczną się o godzinie 9 w kościele przy ulicy Pocztowej w Szczecinie.