Ciało zaginionego znaleziono kilkanaście kilometrów od jego domu. Wisiało na drzewie. Nieoficjalnie mówi się, że tuż przed śmiercią brat posła ze Szczecina Sylwestra Chruszcza pracował nad ujawnieniem kulis afery gospodarczej w mieście.

Jak mówił na naszej antenie wicestarosta pyrzycki z PSL Bartłomiej Królikowski, Paweł Chruszcz zajmował się kontrowersyjnymi sprawami i śledził lokalne nieprawidłowości.

- Tak jak swego czasu na Słowacji w niewyjaśnionych okolicznościach odszedł dziennikarz i wzburzyło to opinie publiczną i poruszyło władze państwowe. Myślę, że także w tym przypadku to powinno mieć miejsce. Wszyscy powinniśmy zastanowić się nad okolicznościami. Mam nadzieję, że zostaną one wszystkie wyjaśnione. To ważne dla naszego samorządowego środowiska - mówi Królikowski.

Jak dodawała Agnieszka Przybylska - radna Prawa i Sprawiedliwości, to przede wszystkim tragedia dla rodziny, ale powinno to być też zachętą dla środowiska samorządowego, żeby nie bać się zajmować trudnymi tematami.

- Żeby bez zapalczywości, ale jednak porządkować życie społeczne na poziomie samorządowym. Tu naprawdę nie trzeba zadymy politycznej. Tu trzeba spokojnych, rzetelnych działań, a to co nieprawidłowe nazwać, pokazać i skorygować - mówi Przybylska.

Być może ta sprawa jest dowodem na to, co dzieje się w polskiej polityce - mówił Jerzy Kotlęga, radny sejmiku województwa zachodniopomorskiego z SLD.

- Ten brak szacunku do siebie, ta zapalczywość, która być może znajduje czasami swoje ujście w zupełnie innym miejscu. Jeżeli już w rodzinie nie chcą rozmawiać na tematy polityczne, bo się boją aby dyskusja nie poszła za daleko. To coś w tej polityce lokalnej i krajowej pękło, coś jest nie tak - mówi Kotlęga.

Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że radny zmarł w wyniku uduszenia.