Tak komentował wtorkową strzelaninę w Strasburgu, w której zginęły trzy osoby a 14 jest rannych, w tym obywatel Polski. Ogień do ludzi sprawca otworzył w pobliżu jarmarku bożonarodzeniowego. Media donoszą, że ma on północnoafrykańskie pochodzenie. W 2017 roku został deportowany z Niemiec do Francji.

Nadolski podkreślał, że w takich sytuacjach ciężko jest zidentyfikować potencjalnego sprawcę.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że tam mieszkają Francuzi, którzy mają różne kolory skóry, wierzą w różnych bogów, o różnej kulturze. I są to najprawdziwsi Francuzi, to nie jest ktoś kto jest obcy i rzuca się w oczy - mówi Krzysztof Nadolski.

Nie wiemy również, czy działał na zlecenie organizacji terrorystycznej.

- Działa to troszeczkę w druga stronę. Tacy ludzie, młodsi czy starsi, którzy żyją gdzieś na marginesie społeczeństwa, sami chcą zrobić coś, czym przypodobali by się właśnie ISIS bądź innym organizacjom - mówi oficer policji w stanie spoczynku.

Sprawca ataku terrorystycznego w Strasburgu nadal jest poszukiwany.