To dzięki decyzji radnych poprzedniej kadencji. W ocenie Macieja Szyszko, obecnego radnego Bezpartyjnych, nie jest ona najlepszym rozwiązaniem.

- Podjęcie tego rodzaju decyzji wniosło ciężar pewnego zobowiązania i zagrożenia dla młodzieży..., bliskość nabrzeża, dużo niekontrolowanych sytuacji... Ja - gdyby ta uchwała była procedowana w tej kadencji - byłbym przeciw, co najwyżej wstrzymałbym się od głosu - zadeklarował Szyszko.

Swoje zdanie na temat tego, co powinno być dozwolone ma Patryk Jaskulski, radny Koalicji Obywatelskiej.

- Jestem za tym, by była możliwość swobodnego picia alkoholu na bulwarach, ale jednocześnie nałożyłbym restrykcje; zwróciłbym uwagę na służby porządkowe, które powinny w tym miejscu pilnować bezpieczeństwa - zaznaczył Jaskulski.

Pomysłem zmian organizacji strefy, gdzie można pić podzielił się radny Prawa i Sprawiedliwości, Witold Dąbrowski.

- Najlepiej byłoby, gdyby zgoda zaczynała się na trawniku, a nie bezpośrednio na bulwarze. I gdyby ten alkohol był dystrybuowany przez podmioty, które tam handlują, a nie był przynoszony siatkami w butelkach. Są tam zdarzenia, niestety, niebezpieczne - ocenił Dąbrowski.

Unieważnienia uchwały pozwalającej na picie na bulwarach chce prokuratura - poinformował "Głos Szczeciński". To dlatego, że mogła ona wpłynąć na "spadek bezpieczeństwa nad Odrą".

Sprawie przyjrzy się Wojewódzki Sąd Administracyjny. Termin rozprawy nie jest jeszcze wyznaczony.