Przekonywali, że warto zagłosować, ale nie byli do końca zgodni. Goście "Kawiarenki politycznej" w studiu Radia Szczecin komentowali niedzielne wybory do rad osiedli.
- Musimy wybierać takich reprezentantów, którzy będą nas pytali, byśmy mieli wpływ na nasze najbliższe otoczenie. To nie są jakieś wielkie pieniądze, którymi dysponują rady osiedla, ale one pozwalają zrealizować pewne drobne rzeczy, na które mamy wpływ i które chcielibyśmy zmienić w naszym najbliższym otoczeniu - powiedział radny Niedzielski.
Podobnego zdania jest też Maria Ilnicka-Mądry, przewodnicząca zachodniopomorskiego sejmiku i członkini klubu Bezpartyjni Samorządowcy.
- Reprezentacja mieszkańców jest bardzo ważna. Rada osiedla to właśnie reprezentacja jakiejś społeczności, która powinna najlepiej wiedzieć, co jest społeczności potrzebne - zaznaczyła Maria Ilnicka-Mądry.
Do głosowania zachęcała też przewodnicząca klubu Prawa i Sprawiedliwości w zachodniopomorskim sejmiku Małgorzata Jacyna-Witt. Jak przyznała, ma jednak mieszane uczucia co do tego, jak działają rady osiedli.
- Uważam, że o wiele lepszym pomysłem było tworzenie grup dla poszczególnych inicjatyw społecznych w ramach danego osiedla. I następnie ta grupa rozwiązuje się po wykonaniu tej inicjatywy społecznej. A takie funkcjonowanie ludzi przez kilka lat w ramach tego "własnego sosiku" powoduje swego rodzaju demoralizację - oceniła Małgorzata Jacyna-Witt.
Na terenie Szczecina działa 37 rad osiedli. W przypadku pięciu wybory się nie odbywają; to ze względu na zbyt małą liczbę kandydatów. Chodzi o Golęcino-Gocław, Nowe Miasto, Osów, Łękno i Międzyodrze-Wyspę Pucką. Ci, którzy się zgłosili automatycznie zasilili w tych przypadkach składy rad.
- Musimy wybierać takich reprezentantów, którzy będą nas pytali, byśmy mieli wpływ na nasze najbliższe otoczenie. To nie są jakieś wielkie pieniądze, którymi dysponują rady osiedla, ale one pozwalają zrealizować pewne drobne rzeczy, na które mamy wpływ i
- Reprezentacja mieszkańców jest bardzo ważna. Rada osiedla to właśnie reprezentacja jakiejś społeczności, która powinna najlepiej wiedzieć, co jest społeczności potrzebne - zaznaczyła Maria Ilnicka-Mądry.