To więcej niż tylko budynek i trudno pogodzić się z tym co się wydarzyło - tak o pożarze katedry Notre-Dame mówili goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór".
Jak mówił Raymond Andre Le Roch, Francuz mieszkający w Szczecinie, wciąż przeżywa to co się stało.
- Nadal mam dzisiaj kontakt przez telefon z Francuzami. Wszyscy czujemy to samo, ten sam ból - mówi Le Roch.
Diecezjalny duszpasterz środowisk twórczych ksiądz dr Mariusz Cywka robił doktorat w Paryżu. Wielokrotnie odwiedzał Notre-Dame. Pożar katedry pokazał jego zdaniem ogromną jedność wśród ludzi różnych narodowości, co można było dostrzec śledząc medialne doniesienia.
- Modlitwa tych ludzi jednoczyła i te place były zajęte. Klęczącymi, stojącymi, ale wyrażającymi swoje uczucia. Do tego wręcz stopnia, że prosili o pomoc Boga - mówi Cywka.
Według Stanisława Rukszy, dyrektora Trafostacji Sztuki i historyka sztuki, nikt nie spodziewał się takiego obrotu zdarzeń. Liczy jednak na to, że katedra odzyska jeszcze dawny blask.
- Ona, tak jak kultura francuska i europejska, wyjdzie z tego po dwakroć silniejsza - mówi Ruksza.
Zgodnie z szacunkami, odbudowa katedry może zająć 30 lat. Udało się zachować jej szkielet. Ocalała też większość dzieł, które były w sanktuarium.
Z całego świata do Paryża napływają wyrazy współczucia i deklaracje wsparcia. W ciągu 24 godzin darczyńcy zaoferowali wsparcie rzędu ponad 600 milionów euro na odbudowę obiektu.