W rejonie placu i na ulicach przyległych ograniczono ruch samochodów. Jest też mniej miejsc parkingowych. Jak mówił Marcin Charęza, kierownik referatu ds. Organizacji Ruchu Urzędu Miasta Szczecin najtrudniejszy jest pierwszy krok, czyli oddanie placu mieszkańcom.

- Czyli: wycofanie samochodów, bo ten plac będzie żył. Można obserwować, co się dzieje nawet w okresie zimowym, bo jeżeli tam stoją samochody i na tym placu się nic nie dzieje, to on nie przyciąga mieszkańców - analizował Charęza.

Paweł Jaworski, urbanista i koordynator procesu prototypowania uspokajał, że to nie znaczy, iż w okolicy placu nie ma w ogóle miejsc postojowych.

- Obecnie są na placu przed budynkami banków, na ulicach: Grodzkiej, Tkackiej, Staromłyńskiej, Mariackiej, części Końskiego Kieratu... Oczywiście, jest to pierwszy dzień prototypowania, ale widzieliśmy, że katastrofy nie było - ocenił Jaworski.

Pierwszy wariant prototypowania testowany będzie do końca sierpnia; we wrześniu rozpocznie się test drugiego.