Nie zależy mu na stanowisku i liczy na pracę na rzecz naprawy zdrowia w Senacie. Tomasz Grodzki z Platformy Obywatelskiej w "Rozmowie pod krawatem" odpowiadał na pytanie, dlaczego nie przyjął propozycji zostania ministrem zdrowia w rządzie PiS.
Senator PO publicznie informował, że po nieoficjalnych rozmowach mógł objąć tekę, ale "uważa się za człowieka przyzwoitego i oczywiście odmówił". W jego ocenie, w polskich warunkach politycznych na porozumienie ponad podziałami nie ma szans.
- Jako Senat, gdzie większość będzie miała opozycja, zapewniam, że będziemy przygotowywać liczne akty ustawodawcze, mające naprawić czy poprawić ochronę zdrowia. I zobaczymy, jak Sejm się do tego odniesie. Czy będą to tylko puste słowa, że wszyscy działamy razem, czy rzeczywiście nasze pomysły znajdą jakiś dalszy ciąg. Ku pożytkowi tych, którzy w Polsce chorują - mówi Grodzki.
Senatora pytaliśmy też, kto zostanie marszałkiem Senatu. Polityk odpowiadał, że "na pewno osoba przyzwoita".
- Jako Senat, gdzie większość będzie miała opozycja, zapewniam, że będziemy przygotowywać liczne akty ustawodawcze, mające naprawić czy poprawić ochronę zdrowia. I zobaczymy, jak Sejm się do tego odniesie. Czy będą to tylko puste słowa, że wszyscy działamy razem, czy rzeczywiście nasze pomysły znajdą jakiś dalszy ciąg. Ku pożytkowi tych, którzy w Polsce chorują - mówi Grodzki.
Senatora pytaliśmy też, kto zostanie marszałkiem Senatu. Polityk odpowiadał, że "na pewno osoba przyzwoita".
Dodaj komentarz 4 komentarze
Czy taka rozmowa była, czy nie była, jedno jest pewne - senator zaistniał medialnie, a przy okazji postawił PiS w niekorzystnym świetle, i być może właśnie o to chodziło.
Swoją drogą, przykładem poprawy służby zdrowia jest szpital w Zdunowie wraz ze słynnym wielomilionowym zadłużeniem.
Nawet jeżeli przedstawił PiS w niekorzystnym świetle, to zrobił to w kulturalny, prawie niezauważalny sposób. Wielu rozmówców "rozmów pod krawatem" mogłoby wziąć z niego przykład.
Bo Radio Szczecin jest tylko od tego żeby PiS przedstawiać w korzystnym świetle. O władzy jak o zmarłym- dobrze albo wcale!
Gróbarczyk nazwał Grodzkiego KŁAMCĄ.
I Grodzkiemu widać ten "tytuł" nie przeszkadza.
Więc jak wierzyć Grodzkiemu w cokolwiek, gdy pozwala się bezkarnie tak tytułować???
Panie Grodzki!
Obecnie w Polsce polityka to nie zajęcie dla dżentelmenów. Ma Pan do czynienia z tymi, których trafnie scharakteryzował Cimoszewicz:
"Wszedł cham w zabłoconych gumofilcach do salonu, wypróżnił się i rechocząc, mówi: nic mi nie zrobicie".