Konfederacja pierwsza ogłosiła prawybory u siebie, bo ma wielu dobrych kandydatów. W odróżnieniu od Koalicji Obywatelskiej, gdzie taki pomysł wydaje się absurdalny, tam dobrych kandydatów nie ma - mówił w "Rozmowie pod krawatem" poseł Konrad Berkowicz pytany o możliwe scenariusze na wiosenną elekcję.
Polityk Konfederacji komentował też rezygnację Donalda Tuska ze startu w wyborach prezydenckich. - Racjonalna z jego punktu widzenia - ocenił Berkowicz, bo jak tłumaczył, Tusk już raz uciekł przed nabrzmiewającymi aferami, a bilans jego rządów jest fatalny.
- Przypomnę, że Donald Tusk to jest człowiek, który udawał, że jest za obniżką podatków. Mówił: przysięgam Polakom, że ktokolwiek w moim rządzie podniesie rękę za podwyżką podatków, zostanie osobiście przeze mnie wyrzucony. Po czym podwyższył VAT, akcyzę, zlikwidował szereg ulg podatkowych. I okazał się po prostu takim kłamczuszkiem - mówił Berkowicz.
Konrad Berkowicz stwierdził też, że kandydatura szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza jest wspierana przez byłego premiera i szefa PO. Bo - jak argumentował poseł Konfederacji - to Kosiniak-Kamysz jako minister w rządzie Tuska odpowiadał za kradzież 150 miliardów złotych z funduszy OFE i podwyższenie wieku emerytalnego.
- Przypomnę, że Donald Tusk to jest człowiek, który udawał, że jest za obniżką podatków. Mówił: przysięgam Polakom, że ktokolwiek w moim rządzie podniesie rękę za podwyżką podatków, zostanie osobiście przeze mnie wyrzucony. Po czym podwyższył VAT, akcyzę, zlikwidował szereg ulg podatkowych. I okazał się po prostu takim kłamczuszkiem - mówił Berkowicz.
Konrad Berkowicz stwierdził też, że kandydatura szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza jest wspierana przez byłego premiera i szefa PO. Bo - jak argumentował poseł Konfederacji - to Kosiniak-Kamysz jako minister w rządzie Tuska odpowiadał za kradzież 150 miliardów złotych z funduszy OFE i podwyższenie wieku emerytalnego.
Dodaj komentarz 4 komentarze
A nie lepiej poszukać kłamczuszków wokół swoich na pewno znalazło by się kilku głuptasków !
To oczywiste, że jeśli ktoś mówi rzeczy niezgodne ze stanem faktycznym to jest kłamcą - tak samo, gdy coś obiecuje, a czyni wręcz przeciwnie.
Tak jak Kaczyński mówiąc że nie będzie premierem jeśli jego brat będzie prezydentem? Albo że Macierewicz nie będzie ministrem obrony? A co do artykułu to widzę że się zdrowo podjarali w Konfederacji tyle że ich sztandary typu Braun czy Korwin nie podskoczą nawet do 4% a jak się ich spyta o homoseksualizm albo Hitlera to spadnie do 2;) swoją drogą dobre- partia która zawsze lawiruje w okolicach progu chwali się że ma tony kandydatów, może i tak tylko że każdy jest z kategorii niewybieralnych ;)
no tak.
Tusk i Schetyna
to dwa bratanki !