Bez tego nie ma świątecznego śniadania. To tradycja, której nawet w tych ciężkich czasach zaniechać nie sposób. Święcenie pokarmów.
„W dzień Wielkanocy, kto święconego nie je, ten jest złym chrześcijaninem” - tak protestant Mikołaj Rej podsumował obecny już w jego czasach zwyczaj. A skoro obecny wówczas, to zyskał w Polsce dodatkową moc. Moc rodzinotwórczą. Ilu z nas przez 364 dni w roku nie zagląda do kościoła, ale tego jednego dnia idzie tam zanosząc koszyczek z jedzeniem?
Dziś kiedy gromadzić się nie wolno trzeba sobie jakoś radzić. A że Polak potrafi, to wie każdy. W samochodzie prowadzonym przez kościelnego, w aucie z napisem (nomen omen) straż i w czymś na wzór prawie papamobile. Pasterze wyszli do swych owiec.
Przepisy są proste: „Obrzęd ten mogą sprawować kapłani, diakoni, a także ustanowieni przez biskupa akolici i lektorzy, będący alumnami seminarium duchownego. Błogosławieństwa pokarmów może tez dokonać w domu ojciec, matka lub ktoś z członków rodziny przed porannym wspólnym posiłkiem w Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego”. I to wcale nie jest zapis z tego roku. Tak po prostu jest od 1994 roku.
Ks. Marian Pisarzak MIC napisał w jednym ze swoich artykułów:
Jeśli dojdzie do tego, że w przyszłości szafarzem obrzędu będzie nie tylko kapłan, lecz także głowa rodziny, ojciec lub matka, co przewiduje polski rytuał, to także wówczas pozostanie on jednym z przejawów liturgii paschalnej na terenie domu, w rodzinie. Dlatego przyszłość „święconego” wyznacza nie taka formuła: „od liturgii do zwyczaju”, lecz następujące ujęcie, będące rozwiązaniem problemu: „od liturgii świątynnej do liturgii domowej” w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego.
Wesołych Świąt
Dziś kiedy gromadzić się nie wolno trzeba sobie jakoś radzić. A że Polak potrafi, to wie każdy. W samochodzie prowadzonym przez kościelnego, w aucie z napisem (nomen omen) straż i w czymś na wzór prawie papamobile. Pasterze wyszli do swych owiec.
Przepisy są proste: „Obrzęd ten mogą sprawować kapłani, diakoni, a także ustanowieni przez biskupa akolici i lektorzy, będący alumnami seminarium duchownego. Błogosławieństwa pokarmów może tez dokonać w domu ojciec, matka lub ktoś z członków rodziny przed porannym wspólnym posiłkiem w Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego”. I to wcale nie jest zapis z tego roku. Tak po prostu jest od 1994 roku.
Ks. Marian Pisarzak MIC napisał w jednym ze swoich artykułów:
Jeśli dojdzie do tego, że w przyszłości szafarzem obrzędu będzie nie tylko kapłan, lecz także głowa rodziny, ojciec lub matka, co przewiduje polski rytuał, to także wówczas pozostanie on jednym z przejawów liturgii paschalnej na terenie domu, w rodzinie. Dlatego przyszłość „święconego” wyznacza nie taka formuła: „od liturgii do zwyczaju”, lecz następujące ujęcie, będące rozwiązaniem problemu: „od liturgii świątynnej do liturgii domowej” w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego.
Wesołych Świąt