- Na dnie Bałtyku powstanie rurociąg, który będzie położony w niektórych miejscach nawet na głębokości 57 metrów - podkreśla prezes Gaz-Systemu S.A. Tomasz Stępień.

- W styczniu tego roku podpisaliśmy umowy na dostawy rur do tej inwestycji. Dzisiaj ogłaszamy drugi kluczowy kontrakt, czyli kontakt na wykonanie, ułożenie gazociągu po dnie morze Bałtyckiego. Całość inwestycji będzie zakończona w 2022 roku, tak aby od października ten gaz z Norwegii do Polski mógł popłynąć - mówi Stępień.

- Gazociąg Baltic Pipe będzie mógł dostarczać nawet 10 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie - podkreśla Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej.

- To jest rzeczywiście ważny dzień, udaje nam się przekształcić to, co wielu uważało za nierealistyczną mrzonkę w rzeczywistość. Połączenie Polski z Norweskim szelfem, ze źródłami gazu w Norwegii staje się faktem - mówi Naimski.

Rurociąg będzie miał 275 kilometrów długości i prawie metr średnicy - dokładnie 91 centymetrów i 44 minimetry, czyli 36 cali.