Działacze opozycji mają prawo się nie zgadzać z rządzącymi - mówił w "Rozmowach pod krawatem" poseł Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Napieralski.
Polityk nie odpowiadał na pytania o nieprawdziwe stwierdzenia jego klubowych kolegów. Przykładowo, gdy szef PO Borys Budka mówi, wbrew zapisom konstytucji, że wybór pierwszej Prezes Sądu Najwyższego jest nieważny. Napieralski tłumaczył to prawem opozycji do krytyki.
- Polityk, który jest dziś szefem partii opozycyjnej, ma prawo nie zgadzać się z decyzją prezydenta, ma prawo ją podważać. Ma prawo pokazywać argumenty, dlaczego jest przeciwny, ale czy faktycznie się tak wydarzy, czy faktycznie będzie miał argumenty i dowody na to, że prawo zostało złamane to jest sprawa druga, którą tak naprawdę pan przewodniczący Budka musi pokazać - powiedział Napieralski.
Teraz w Senacie trwają prace nad ustawą dotyczącą przeprowadzenia wyborów. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom polityków PO o przyspieszeniu debaty w izbie wyższej, wszystko wskazuje na to, że znowu mowa o 30 dniach, czyli maksymalnym terminie rozpatrywania dokumentu.
- Polityk, który jest dziś szefem partii opozycyjnej, ma prawo nie zgadzać się z decyzją prezydenta, ma prawo ją podważać. Ma prawo pokazywać argumenty, dlaczego jest przeciwny, ale czy faktycznie się tak wydarzy, czy faktycznie będzie miał argumenty i dowody na to, że prawo zostało złamane to jest sprawa druga, którą tak naprawdę pan przewodniczący Budka musi pokazać - powiedział Napieralski.
Teraz w Senacie trwają prace nad ustawą dotyczącą przeprowadzenia wyborów. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom polityków PO o przyspieszeniu debaty w izbie wyższej, wszystko wskazuje na to, że znowu mowa o 30 dniach, czyli maksymalnym terminie rozpatrywania dokumentu.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Widać, że gość programu szybko zapomniał o swojej przeszłości w SdRP, SLD, LiD, Lewicy i jeszcze szybciej wpisał się w retorykę Platformy...
Wpisał się w retorykę PO bo nie ma już żadnego wyboru i mam nadzieję że został wybrany po raz ostatni. Jak można kłamliwe stwierdzenia Budki określać prawem do krytyki ze strony opozycji ??
Kłamstwo to kłamstwo a pomówienia to pomówienia ; które dziś nagle zmieniają się - w prawo do krytyki. Przecież dziś tego "językowego zamysłu logiczno - myślowego" nie rozgryzie nawet Prof. Bralczyk przy najszczerszych chęciach i dorobku naukowym !
"Wbrew wcześniejszym zapowiedziom polityków PO o przyspieszeniu debaty w izbie wyższej, wszystko wskazuje na to, że znowu mowa o 30 dniach, czyli maksymalnym terminie rozpatrywania dokumentu". Czyli standard. Chociaż troszkę dziwne, przecież teraz PO nie podmienia kandydata na prezydenta.
Nie wszystko da się załatwić w cztery godziny !