Znałem go jako uczciwego, zdolnego i mądrego człowieka - tak w czwartek w Sądzie Okręgowym mówił o Tomaszu P. - oskarżonym w procesie dotyczącym afery melioracyjnej - przedsiębiorca Mariusz Sz. Jemu z kolei prokuratura zarzuca wręczanie łapówek za ustawianie przetargów.
W czwartek w sądzie Mariusz Sz. nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie dawał żadnych łapówek, bo "nie leży to w jego charakterze i jest sprzeczne z jego zasadami".
O Mariuszu Sz. było głośno przed laty, gdy w atmosferze skandalu został odwołany z funkcji dyrektora Urzędu Morskiego z Słupsku. Był powołany na to stanowisko przez Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury w rządzie PO-PSL. Sprawę opisywał Dziennik Bałtycki.
Mariusz Sz. dzierżawił nabrzeże firmie swojej żony na terenie Morskiego Portu w Darłowie. Co więcej, jako dyrektor Urzędu Morskiego wyraził zgodę na to, aby firma żony poddzierżawiała nabrzeże za sumę wyższą niż płaciła Urzędowi Morskiemu.
Mariusza Sz. łączyła także bliska znajomość ze Stanisławem Gawłowskim - dziś głównym podejrzanym w procesie dotyczącym afery melioracyjnej.
Dodaj komentarz 2 komentarze
#ODI#
sędzia prowadzący sprawę:
głównym oskarżonym jest pan Tomasz P. Pod kątem politycznym pan Gawłowski jest najbardziej znaną osobą. Z punktu widzenia ilości zarzutów, wagi zarzutów, głównym oskarżonym jest jednak pan P.
NIE ZAPOMINAJCIE
Skoro to takie ważne, to może zapamiętam: Pierwszy oskarżony Tomasz P., drugi oskarżony Gawłowski.