Operacja neutralizacji "Tallboya" przebiega zgodnie planem - zapewnia Marynarka Wojenna. W Świnoujściu od rana trwają prace przygotowawcze do wypalenia ponad 5-tonowej brytyjskiej bomby z czasów II Wojny Światowej.
- Pogoda nam sprzyja - poinformował chorąży marynarki Michał Jodłowski z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. - Mamy bardzo dobre warunki. Widoczność jest na 2,5-3 metry. Nurek po wykonaniu zanurzenia kontrolnego, schodzi po linie kierunkowej na dno, do obiektu. Znajduje kosz, w którym są wszystkie potrzebne mu narzędzia.
- Mamy do czynienia z drugą, co do wielkości bombą z czasów II Wojny Światowej - mówi dowódca operacji kapitan Marynarki Wojennej Piotr Nowak. - Zakres obowiązków jest tak duży, że nie ma czasu myśleć o stresie.
Saperzy z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża zakończyli pierwszy dzień prac i przygotowali bombę do częściowego wypalenia. Ponad 5-tonowej bomby nie można po prostu wysadzić, ponieważ jej siła rażenia sięga kilkuset metrów - mówi chorąży marynarki Michał Jodłoski, dowódca zespołu nurków-minerów.
- Ewentualne skutki detonacji, które niesie za sobą niekontrolowany wybuch, po naszych obliczeniach wskazuje, że ta strefa 400 metrów, która jest bezpośrednio narażona na oddziaływanie sejsmiczne tej bomby, ta infrastruktura ucierpi - mówi Jodłoski.
Akcja neutralizacji Tallboy'a będzie kontynuowana we wtorek o świcie. Ewakuowanych będzie kilkuset mieszkańców, od 7 do 17 zamknięta będzie przeprawa promowa Centrum. Na przeprawie Warszów będą dodatkowo kursowały dwa promy Karsibór. Bieliki zabiorą tylko samochody osobowe oraz pieszych i rowery, Karsibory wszystkie pozostałe pojazdy.