Zwierzęta podeszły pod budynek szkoły przy ul. Warcisława, dzieci bały się wyjść na ulice, konieczna była interwencja strażników miejskich.
- Mieliśmy taki sygnał, w tym rejonie została już ustawiona odłownia - mówi, pełniący rolę miejskiego łowczego, Ryszard Czeraszkiewicz. - Tam się połączyły cztery lochy z młodymi, jest ich tam ponad 20. Penetrują wszystkie podwórza, tak gdzie są śmieci, odpadki i karmione są koty. To wszystko one - mówiąc trywialnie - wymiatają.
Szacuje się, że na Lewobrzeżu Szczecina jest jest jeszcze około dwustu dzików.
Miasto nie rezygnuje z odławiania - zapewniała, w naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji", Paulina Łątka z biura prasowego Urzędu Miasta. - Te działania mają być realizowane w okresie jesienno-zimowym. One mają zdecydowanie na celu powstrzymanie ekspansji dzików. To jest okres jeszcze zanim pojawią się młode.
Dziki z Niebuszewa zajęły miejsce odłowionej w ubiegłym miesiącu watahy, która mieszkała w okolicach dawnego miejskiego szpitala - to te zwierzęta były widywane na Jasnych Błoniach. W sumie od marca odłowiono z Lewobrzeża około 180 dzików.
Szacuje się, że na Lewobrzeżu Szczecina jest jest jeszcze około dwustu dzików.
Miasto nie rezygnuje z odławiania - zapewniała, w naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji", Paulina Łątka z biura prasowego Urzędu Miasta. - Te działania mają być realizowane w okresie jesienno-zimowym. One mają zdecydowanie na celu powstrzymanie ekspansji dzików. To jest okres jeszcze zanim pojawią się młode.
Dziki z Niebuszewa zajęły miejsce odłowionej w ubiegłym miesiącu watahy, która mieszkała w okolicach dawnego miejskiego szpitala - to te zwierzęta były widywane na Jasnych Błoniach. W sumie od marca odłowiono z Lewobrzeża około 180 dzików.