Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia

Henryk Toczek, brat zabitego, przez wiele lat domagał się ukarania winnych masakry w Szczecinie - mówi reżyser filmu Mateusz Żegliński. Mat. Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie / Graf. Łukasz Rabikowski [Radio Szczecin]
Henryk Toczek, brat zabitego, przez wiele lat domagał się ukarania winnych masakry w Szczecinie - mówi reżyser filmu Mateusz Żegliński. Mat. Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie / Graf. Łukasz Rabikowski [Radio Szczecin]
Reżyser Mateusz Żegliński. Fot. Grzegorz Gibas [Radio Szczecin]
Reżyser Mateusz Żegliński. Fot. Grzegorz Gibas [Radio Szczecin]
To historia o zabitym w grudniu 1970 roku Zygmuncie Toczku oraz o walczącym o sprawiedliwość jego bracie Henryku. Autorem obrazu jest Mateusz Żegliński.
Zygmunt Toczek zginął 17 grudnia postrzelony przed Komendą Wojewódzką Milicji w Szczecinie. Henryk Toczek, brat zabitego, przez wiele lat domagał się ukarania winnych masakry w Szczecinie - mówi reżyser filmu Mateusz Żegliński.

- Chciałbym powiedzieć o szczecińskim "Grudniu '70" poprzez osobę, która straciła kogoś bliskiego, bo jak inaczej można opowiedzieć o osobach, które zostały zamordowane przez system komunistyczny, o ofiarach, o tym, że tak naprawdę najbardziej dotyka to osób bliskich, osób, którym zabrano brata, siostrę, którym zabrano matkę - tłumaczy reżyser.

Henryk Toczek podczas pochodu pierwszomajowego w 1971 roku przeszedł przed trybuną, gdzie stali komunistyczni dygnitarze, z podniesioną ręką w czarnej rękawiczce. Stoczniowcy nieśli transparent z napisem domagamy się ukarania winnych masakry grudniowej.

- Henryk Toczek jest osobą, która później domagała się sprawiedliwości, też w imieniu swojego brata. To jest poważny, według mnie bardzo osobisty problem każdego człowieka, który traci bliską osobę, członka rodziny, w sytuacji morderstwa, czy zbrodni politycznej, czy zbrodni systemowej, kiedy to służby mundurowe na rozkaz władzy używają ostrej amunicji, mordują ludzi - podsumowuje Żegliński.

Henryk Toczek zmarł w lutym ubiegłego roku.
Henryk Toczek podczas pochodu pierwszomajowego w 1971 roku przeszedł przed trybuną, gdzie stali komunistyczni dygnitarze z podniesioną ręką w czarnej rękawiczce.
Henryk Toczek brat zabitego przez wiele lat domagał się ukarania winnych masakry w Szczecinie - mówi reżyser filmu Mateusz Żegliński.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty