Skala pomocy dla uchodźców z Ukrainy jest bardzo krzepiąca, ale prawdziwe wyzwania dopiero przed nami - podsumowuje socjolog z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Obywatelski zryw, dzięki któremu udało się pomóc tysiącom uciekinierów robi wrażenie.
- Zdecydowane działania musi jednak podjąć państwo - oceniał w "Rozmowach pod Krawatem" dr Robert Bartłomiejski. - Państwo stara się nadążać za tą pomocą i wspierać naszych obywateli w niesieniu tej pomocy, ale jednak wiele osób pomagając w tej czy innej formie, prędzej czy później będzie musiała wrócić do swoich zajęć związanych z zawodem, z rodziną. Tu musi wejść państwo. Ten proces instytucjonalizacji tego wsparcia już się dzieje. Skala potrzeb na miejscu i na Ukrainie będzie rosła. Nie będzie łatwiej, będzie coraz trudniej.
Według szacunków, z Ukrainy uciekło już ponad 2 miliony ludzi. Większość z nich przekroczyła polską granicę.
Straż Graniczna poinformowała, że w piątek do godziny 7 rano z Ukrainy do Polski odprawiono prawie 25 i pół tysiąca osób. W czwartek granicę przekroczyło 87 tysięcy osób. Od 24 lutego do Polski przyjechało ponad półtora miliona uchodźców.
- Zdecydowane działania musi jednak podjąć państwo - oceniał w "Rozmowach pod Krawatem" dr Robert Bartłomiejski. - Państwo stara się nadążać za tą pomocą i wspierać naszych obywateli w niesieniu tej pomocy, ale jednak wiele osób pomagając w tej czy innej formie, prędzej czy później będzie musiała wrócić do swoich zajęć związanych z zawodem, z rodziną. Tu musi wejść państwo. Ten proces instytucjonalizacji tego wsparcia już się dzieje. Skala potrzeb na miejscu i na Ukrainie będzie rosła. Nie będzie łatwiej, będzie coraz trudniej.
Według szacunków, z Ukrainy uciekło już ponad 2 miliony ludzi. Większość z nich przekroczyła polską granicę.
Straż Graniczna poinformowała, że w piątek do godziny 7 rano z Ukrainy do Polski odprawiono prawie 25 i pół tysiąca osób. W czwartek granicę przekroczyło 87 tysięcy osób. Od 24 lutego do Polski przyjechało ponad półtora miliona uchodźców.