Mistrza "parawaningu" zapytaliśmy o tajną technikę: - Udało się go rozwinąć w 13 sekund. Nie było ciężko, żona podpowiedziała technikę. Wygrany parawan idzie oczywiście do żony. - Ja przegrałem, zajęło mi to 15 sekund. Nagrodą jest parasol, jestem więc zadowolony.
Przed nami jeszcze wybory miss opalenizny.