Ma nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się powołać do życia instytucję sędziów pokoju - poseł Koalicji Polskiej, Radosław Lubczyk mówił w "Rozmowach pod krawatem", że popiera takie rozwiązanie.
Lubczyk tłumaczył, że Koalicja Polska powołanie sędziów pokoju miała wpisane w program wyborczy, gdy na listach było środowisko Pawła Kukiza. I w związku z tym "nie wyobraża sobie, aby tego rozwiązania nie poprzeć", choć trzeba "doprecyzować szczegóły".
- Jeśli to będą sędziowie pokoju z wyboru, z wykształceniem prawniczym, jak słyszymy - może nawet z 10-letnim [doświadczeniem - przyp. red.] i będzie też instytucja odwołania takiego sędziego... Oczywiście trzeba będzie ustalić jakiś próg, bo zaufanie w danym powiecie musi być, bo - rozumiem - że będą to sędziowie pokoju przy Sądzie Rejonowym. Musi zostać też wybrana określona liczba głosów, a nie tak, jak na radnego, że głosuje 15 osób w wyborach uzupełniających i zostaje się radnym - mówił Lubczyk.
Sędziowie pokoju według projektu prezydenckiego nie musieliby mieć aplikacji sędziowskiej, ale wykształcenie prawnicze i doświadczenie w tym zawodzie. Rozwiązywaliby najprostsze sprawy, na przykład akty chuligaństwa czy kradzieże oraz drobne sprawy cywilne.
- Jeśli to będą sędziowie pokoju z wyboru, z wykształceniem prawniczym, jak słyszymy - może nawet z 10-letnim [doświadczeniem - przyp. red.] i będzie też instytucja odwołania takiego sędziego... Oczywiście trzeba będzie ustalić jakiś próg, bo zaufanie w danym powiecie musi być, bo - rozumiem - że będą to sędziowie pokoju przy Sądzie Rejonowym. Musi zostać też wybrana określona liczba głosów, a nie tak, jak na radnego, że głosuje 15 osób w wyborach uzupełniających i zostaje się radnym - mówił Lubczyk.
Sędziowie pokoju według projektu prezydenckiego nie musieliby mieć aplikacji sędziowskiej, ale wykształcenie prawnicze i doświadczenie w tym zawodzie. Rozwiązywaliby najprostsze sprawy, na przykład akty chuligaństwa czy kradzieże oraz drobne sprawy cywilne.
Oczywiście trzeba będzie ustalić jakiś próg, bo zaufanie w danym powiecie musi być, bo - rozumiem - że będą to sędziowie pokoju przy Sądzie Rejonowym. Musi zostać też wybrana określona liczba głosów, a nie tak, jak na radnego, że głosuje 15 osób w wyborach uzupełniających i zostaje się radnym - mówił Lubczyk.