Wczoraj goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" wspominali "Sarenkę".

- Była pełną ciepła osobą, potrafiła okazać szacunek każdemu - mówiła Joanna Nita, która opiekowała się Danutą Szyksznian-Ossowską: - Byłam jej opiekunką, a tak naprawdę czułam, że jestem jej przyjaciółką, a ona jest przyjaciółką dla mnie. Często też o tym wspominała, miała w sobie niesamowite pokłady ciepła, miłości do drugiego człowieka, ale także dobra i szacunku. Umiała to okazać każdemu... Była dla mnie wzorem, jestem niesamowicie wdzięczna, że mogłam się w ten sposób z nią zaprzyjaźnić.

Pani Danuta była serdeczną i bardzo pozytywną osobą, a uśmiech nigdy nie schodził jej z twarzy - mówił Maciej Krzyżanowski, który przyjaźnił się z "Sarenką": - Widziałem jakąś cząstkę mojej mamy w niej, bo też była zawsze bardzo uśmiechnięta. Ten uśmiech nie schodził z jej twarzy. Wszyscy żyjący znajomi do dziś to wspominają. Ja odwiedzając ją miałem wrażenie, że "jestem u mamy"...

Cztery lata temu Danuta Szyksznian-Ossowska została patronką Szkoły Podstawowej nr 14 w Szczecinie.

Mieliśmy okazję wielokrotnie się z nią spotykać i za każdym razem wyciągaliśmy z tego ważną lekcję - mówiła jedna z uczennic: - Dla młodzieży zawsze była miła, przyjacielska. Mówiła, że jesteśmy przyszłością. Traktowała nas dobrze, serdecznie i z ciepłem.

Mec. Maciej Krzyżanowski poprosił Chór im. Jana Szyrockiego ZUT p/d Szymona Wyrzykowskiego, by już od godz. 9:30 w Katedrze zaśpiewał po raz ostatni "Sarence". - Chór rozpocznie "Gaude Mater Polonią", zaśpiewa również "Modlitwę obozową", "Legiony" i te wszystkie pieśni, które Pani Danusi leżącej w kołysce, śpiewał jej tatuś - tak zawsze opowiadała. Potem te pieśni sama śpiewała w czasie okupacji niemieckiej, a także kiedy walczyła w niewoli sowieckiej, a później w wolnej Polsce, kiedy wychowywała młode pokolenie fantastycznie kształtując jego postawę patriotyczną - opowiada Krzyżanowski.

Miałem niemal do ostatniej chwili kontakt z "Sarenką" - dodał Krzyżanowski. - Pani Danusia bardzo prosiła mnie jeszcze w szpitalu, aby pamiętać o ziemi z Wilna, z grobu jej ukochanej mamusi, z cmentarza Bernardyńskiego. I redaktor "Kuriera Wileńskiego", Pan Rajmund Klonowski pobrał tę ziemię z tego cmentarza i ta ziemia zostanie złożona tam, gdzie spocznie "Sarenka", także z ziemią, którą ja pobrałem ze Wzgórza Wawelskiego, bo przecież w Krakowie wszystko się zaczęło.

Danuta Szyksznian-Ossowska zmarła w czwartek tydzień temu, w wieku 97 lat. Pogrzeb z ceremoniałem państwowym odbędzie się w piątek.

Msza żałobna w szczecińskiej Bazylice Archikatedralnej pw. św. Jakuba rozpocznie się o godzinie 10:00. Przed jej rozpoczęciem, odznaczenie z rąk Andrzeja Dery - Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezydenta RP odbierze syn zmarłej.