- Na ulicy Klemensiewicza zostały wymienione rury. Mimo wszystko zapach chloru, a właściwie: smród chloru jest nie do wytrzymania - ocenił.
Podjęliśmy interwencję - zapewniał rzecznik ZWiK, Tomasz Makowski.
- Regulowaliśmy ciśnieniami w tamtym rejonie miasta, może być to nasza wina. Trwa tam nowego węzła przesiadkowego w związku z tym włączana była nowa sieć wodociągowa wybudowana przez wykonawcę. Z tej też przyczyny mogło dojść do zerwania jakichś osadów nagromadzonych we fragmencie rurociągu - przyznał Makowski.
Tomasz Makowski dodał, że woda była zbadana po sygnale słuchacza i wyniki wykazały dziesięciokrotnie mniejsze stężenie, niż dopuszczają normy.