- Trasa jest płaska, szybka, nie ma podbiegów. Jest dużo kibiców, świetny doping. Wiedziałem, że muszę zapomnieć o założeniach treningowych i że mogę pobiec w dużym komforcie i że trzeba dać mocny początek, a potem kontrolować i zacząłem realizować taki plan - mówi zwycięzca.
Była to już 37. edycja biegu organizowanego z okazji rocznicy zaślubin Polski z Morzem po zdobyciu Kołobrzegu przez oddziały I Armii Wojska Polskiego w 1945 roku.