Węzeł Kobylanka trzeba poprawić - to wyniki ekspertyzy zleconej przez Generalną Dyrekcję Dróg i Autostrad.
Zjazd z S10 w kierunku gminy wybudowano 2 lata temu, na kilkumetrowym nasypie. Okazało się, że skręt ze zjazdu jest zbyt ostry i ciężarówki oraz inne dłuższe pojazdy wjeżdżały na przeciwległy pas. Dochodziło przez to do niebezpiecznych sytuacji.
Generalna Dyrekcja zleciła wykonanie ekspertyzy. Dokument mówi o trzech możliwych rozwiązaniach - jedno dotyczy poszerzenia jezdni zjazdu. Dwa pozostałe wskazują na konieczność rozbudowy nasypu, tak by złagodzić skręt.
Problem jednak w tym, że nie ma kto zapłacić za prace. Inwestycja była w formule "zaprojektuj i wybuduj" - mówił w naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji" rzecznik szczecińskiego oddziału GDDKiA Mateusz Grzeszczuk.
- Niestety, tu jest cały czas negatywne stanowisko wykonawcy. A to wykonawca w ramach systemu "projektuj i buduj" nie tylko wykonał, ale też zaprojektował węzeł - dodał Grzeszczuk.
Generalna Dyrekcja zleciła także wykonanie opinii prawnej dot. m.in. umowy z wykonawcą zjazdu. Dokument ma być gotowy w tym miesiącu.
Generalna Dyrekcja zleciła wykonanie ekspertyzy. Dokument mówi o trzech możliwych rozwiązaniach - jedno dotyczy poszerzenia jezdni zjazdu. Dwa pozostałe wskazują na konieczność rozbudowy nasypu, tak by złagodzić skręt.
Problem jednak w tym, że nie ma kto zapłacić za prace. Inwestycja była w formule "zaprojektuj i wybuduj" - mówił w naszej audycji interwencyjnej "Czas Reakcji" rzecznik szczecińskiego oddziału GDDKiA Mateusz Grzeszczuk.
- Niestety, tu jest cały czas negatywne stanowisko wykonawcy. A to wykonawca w ramach systemu "projektuj i buduj" nie tylko wykonał, ale też zaprojektował węzeł - dodał Grzeszczuk.
Generalna Dyrekcja zleciła także wykonanie opinii prawnej dot. m.in. umowy z wykonawcą zjazdu. Dokument ma być gotowy w tym miesiącu.