Szczątki ponad 270 osób odnaleźli szczecińscy naukowcy w trakcie badań na terenie byłego obozu jenieckiego Stalag II D w Stargardzie.
- Najbardziej zaskakujące dla nas było odnalezienie ludności cywilnej, wysiedlonej po Powstaniu Warszawskim, która trafiła do obozu w Łambinowicach, a następnie została skierowana do obozu w Stargardzie. Część osób, w wyniku warunków panujących w obozie, zmarła i została pochowana na miejscu grzebalnym Stalag II D - tłumaczy prof. Ossowski.
Pamiętając o ofiarach obozów zagłady, często zapominamy o tych, którzy ginęli również w obozach jenieckich - dodaje Andrzej Ossowski. W jego ocenie badania w Stargardzie pozwoliły dowiedzieć się więcej na temat warunków panujących w Stalagu.
- Przede wszystkim dowiedzieliśmy się, że warunki panujące w obozie były tragiczne. W jednym z grobów odnaleźliśmy szczątki 64 osób, które zmarły w ciągu 4 dni. To wskazuje na to, że te warunki były bardzo złe. Nasze badania, potwierdzają także zeznania jeńców wojennych, którzy przeżyli i opowiadali o biciu oraz bardzo złym traktowaniu - tłumaczy Ossowski.
Naukowcy, w trakcie trzech sezonów badań, odkryli niespełna pięć procent terenu, na którym znajdują się miejsca byłego obozu Stalag II D. Zamierzają jeszcze tam wrócić.
Do Stalagu II D od 1939 roku trafiali jeńcy z całej Europy, m.in. żołnierze armii gen. Kleeberga, ale też inni żołnierze polscy, a także m.in. francuscy i sowieccy. Jeńcy pracowali na całym Pomorzu np. przy budowie dróg. Z powodu warunków panujących w obozie - niedożywienia, a także panujących chorób - często umierali podczas pracy. Ich ciała nie były przewożone do obozu - chowano ich w pobliżu miejsc, w których pracowali.
Obóz działał do lutego 1945 r., gdy zarządzono jego ewakuację.
Wśród odnalezionych byli żołnierze Armii Czerwonej, ale także cywile, w tym kobiety i dzieci - mówi kierownik badań prof. Andrzej Ossowski z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego.