Wszyscy o nich wiemy, nie wszyscy nosimy. Odblaski to podstawa, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo pieszych i komfort kierowców - szczególnie, gdy za oknem coraz szybciej robi się ciemno. To powtarzają eksperci.
W teorii wiemy, że powinniśmy odblaski nosić - a jak to wygląda w praktyce? Zapytaliśmy szczecińskich kierowców i pieszych.
- Jak widać nie mamy odblasków. Ja nie chodzę, bo ja jeżdżę. - Nikt o to nie dba. - Ludzie po prostu zapominają albo nie myślą o tym. - Żeby zmuszać ludzi do tego? Nie bardzo. - Oczywiście powinni nosić. - Czy to jest widoczne? Na pewno niż bez tego. - Najbardziej w takich okresach zimowych, jak jest teraz. - Widoczność jest mega ograniczona, a ludzi w ogóle nie widać jeżeli są ubrani jak ja, na czarno. - Jeżeli kierowca widzi pieszego, to nie dostanie zawału i na pewno będzie zdrowszy. - Piesi też nie patrzą pod kątem kierowcy, że zakładając jakikolwiek element odblaskowy, poprawiają swoje bezpieczeństwo - mówią szczecinianie.
Im niżej tym lepiej - czyli jak poprawnie nosić odblaski, żeby być bardziej widocznym po zmroku. Prawidłowe umieszczenie sprawi, że kierowca dojeżdżający do pasów szybciej nas zauważy. Odblask, jak sama nazwa wskazuje, ma odbijać światła samochodu - mówi instruktor techniki jazdy Filip Grega.
- Ten snop światła najpierw oświetla stopy, później kolana, później biodra, aż do samej głowy. I to też nie zawsze. W przypadku światła mijania w zasadzie człowiek jest oświetlony mniej więcej do pasa. To powoduje, że odblaski, które nie znajdują się możliwie nisko, tracą swoją funkcję - mówi Grega.
Odblaski tak zwane tasiemkowe, czyli popularne łamane opaski, najlepiej zakładać na lewą nogę - dodaje Grega.
- Kiedy chcemy przejść przez jezdnię, stoimy lewą stroną do nadjeżdżającego kierowcy. Kiedy już przechodzimy przez środek jezdni i zbliżamy się do tego drugiego pasa ruchu, gdzie pojazdy od prawej nadjeżdżają, to już jesteśmy w takim obszarze przejścia dla pieszych, których powinniśmy być bez problemu widoczni, nawet jeśli tych odblasków nie mamy - tłumaczy Grega.
Nocą pieszy z elementami odblaskowymi jest widoczny z odległości od 150 do 300 metrów, bez odblasków z 20 m.
- Jak widać nie mamy odblasków. Ja nie chodzę, bo ja jeżdżę. - Nikt o to nie dba. - Ludzie po prostu zapominają albo nie myślą o tym. - Żeby zmuszać ludzi do tego? Nie bardzo. - Oczywiście powinni nosić. - Czy to jest widoczne? Na pewno niż bez tego. - Najbardziej w takich okresach zimowych, jak jest teraz. - Widoczność jest mega ograniczona, a ludzi w ogóle nie widać jeżeli są ubrani jak ja, na czarno. - Jeżeli kierowca widzi pieszego, to nie dostanie zawału i na pewno będzie zdrowszy. - Piesi też nie patrzą pod kątem kierowcy, że zakładając jakikolwiek element odblaskowy, poprawiają swoje bezpieczeństwo - mówią szczecinianie.
Im niżej tym lepiej - czyli jak poprawnie nosić odblaski, żeby być bardziej widocznym po zmroku. Prawidłowe umieszczenie sprawi, że kierowca dojeżdżający do pasów szybciej nas zauważy. Odblask, jak sama nazwa wskazuje, ma odbijać światła samochodu - mówi instruktor techniki jazdy Filip Grega.
- Ten snop światła najpierw oświetla stopy, później kolana, później biodra, aż do samej głowy. I to też nie zawsze. W przypadku światła mijania w zasadzie człowiek jest oświetlony mniej więcej do pasa. To powoduje, że odblaski, które nie znajdują się możliwie nisko, tracą swoją funkcję - mówi Grega.
Odblaski tak zwane tasiemkowe, czyli popularne łamane opaski, najlepiej zakładać na lewą nogę - dodaje Grega.
- Kiedy chcemy przejść przez jezdnię, stoimy lewą stroną do nadjeżdżającego kierowcy. Kiedy już przechodzimy przez środek jezdni i zbliżamy się do tego drugiego pasa ruchu, gdzie pojazdy od prawej nadjeżdżają, to już jesteśmy w takim obszarze przejścia dla pieszych, których powinniśmy być bez problemu widoczni, nawet jeśli tych odblasków nie mamy - tłumaczy Grega.
Nocą pieszy z elementami odblaskowymi jest widoczny z odległości od 150 do 300 metrów, bez odblasków z 20 m.
Odblask, jak sama nazwa wskazuje, ma odbijać światła samochodu - mówi instruktor techniki jazdy Filip Grega.