Przy okazji remontu zabytkowego budynku w świnoujskiej dzielnicy nadmorskiej, po raz pierwszy można było zobaczyć z bliska posąg rzymskiego boga handlu - Merkurego, który znajduje się na szczycie dachu. Postać od lat skrywała tajemnice.
Na szczyt rusztowania wejść mogą nieliczni. Wśród nich jest Piotr Piwowarczyk z Muzeum Obrony Wybrzeża.
Merkury w ramach remontu miał także załatane dziury po ostrzale.
- Dwa razy mdleliśmy, jak byliśmy u góry. Taka okazja zdarza się raz na 50 albo 100 lat. Trudno powiedzieć czy ktokolwiek od 1903 roku miał możliwość ucałowania stóp tego pięknego posągu - mówi Piwowarczyk. Zdradza skrywaną przez setkę lat tajemnicę.
- Ten Merkury jest trochę skrzywdzony przez los. To przez żonę Ossiga. Okazało się, że będzie mieszkała pod roznegliżowanym mężczyzną, powiedziała, że nigdy się nie wprowadzi do takiego budynku. Ossig nakazał przepasać Merkurego szarfą, czyli mówiąc wprost założyć mu gacie.
Merkury w ramach remontu miał także załatane dziury po ostrzale.