Przyszli fryzjerzy, cukiernicy i mechanicy chwycili za wałki i ulepili tysiąc pierogów dla potrzebujących. To akcja uczniów i pracowników Zespołu Szkół Rzemieślniczych w Szczecinie. Pierogi trafią do osób w kryzysie bezdomności.
- Ciasto zrobione przez pana Marka z drużyną, farsz też przez nich zrobiony. Nasze łapki tylko służą do tego, żeby to wszystko ładnie posklejać. Na pewno trzeba zrobić falbankę, raz wychodzi to lepiej, raz gorzej. Trzeba uważać, żeby brzegi były czyste, czyli nie ubrudzić ich od farszu - mówi Elżbieta Kacprzak, dyrektor Zespołu Szkół Rzemieślniczych w Szczecinie.
- Idzie nam raz lepiej, raz gorzej. Najgorzej jak ciasto mi się przyklei do stopnicy? - Dużo się nauczyłem. Na przyszłość będę umiał robić pierogi - mówią uczniowie.
- To nie pierwszy raz ta akcja. Już dwa lata temu również wspólnie lepiliśmy 1000 pierogów. Będą zawiezione do Polic, do oddziału Caritas - mówi Beata Domańska, nauczycielka języka niemieckiego i opiekun koła ekologicznego w Zespole Szkół Rzemieślniczych.
Inicjatorem akcji jest absolwent szkoły Tomasz Bieganowski, prezes Stowarzyszenia Dzikie Anioły.
- Idzie nam raz lepiej, raz gorzej. Najgorzej jak ciasto mi się przyklei do stopnicy? - Dużo się nauczyłem. Na przyszłość będę umiał robić pierogi - mówią uczniowie.
- To nie pierwszy raz ta akcja. Już dwa lata temu również wspólnie lepiliśmy 1000 pierogów. Będą zawiezione do Polic, do oddziału Caritas - mówi Beata Domańska, nauczycielka języka niemieckiego i opiekun koła ekologicznego w Zespole Szkół Rzemieślniczych.
Inicjatorem akcji jest absolwent szkoły Tomasz Bieganowski, prezes Stowarzyszenia Dzikie Anioły.
Edycja tekstu: Michał Król